czwartek, 3 stycznia 2013

W trójkącie raźniej

Mr.Tata wrócił  już do swoich zawodowych obowiązków, co sprawiło, że zdążyłam zapomnieć o świętach. Trochę za szybko wróciliśmy do szarej codzienności. Przydałby się jeszcze co najmniej tydzień, by się sobą nacieszyć w pełni.

Aż trudno uwierzyć, że zaledwie przedwczoraj inaugurowaliśmy Nowy Rok porannym spacerem...





Tak rzadko wychodzimy wszyscy razem, że każda chwila w naszym rodzinnym trójkącie jest dla mnie bardzo cenna... i chcę by trwała jak najdłużej.

Byle do niedzieli...

10 komentarzy:

  1. ehh to tak samo jak u mnie, wczoraj nawet poszliśmy razem terze pać dywan tak tylko po to żeby wyjść razem choć na chwilę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. my też na nowy rok spacerowaliśmy a teraz znów szara rzeczywistość.:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy mamy za mało czasu dla siebie, dla rodziny. U mnie też tak jest, często luby widuje się z dzieciakami przez godzinkę w ciągu dnia, bo tak pracuje... A jak nie pracuje to weekendowo na zmianę studiujemy. Na szczęście nie długo niedziela, będzie czas dla rodzinki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety czas mile spędzony leci za szybko, mąż miał wolne od Wigilii do Nowego Roku i ja się pytam kiedy to zleciało...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też cierpię z tego powodu :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Za szybko minęły te Święta, za szybko. My również BARDZO rzadko wychodzimy razem, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  7. rozumiem Cię, mimo iż mogłabym dużo w domu nadrobić jak mąż wychodzi z Małym, to idę razem z nimi, własnie dla tych wspólnych chwil :)

    OdpowiedzUsuń
  8. cÓŻ U NAS TAK SAMO..TĘSKNOTA ZA TATUSIEM...niestety mój mąż pracuje 7 dni w tygodniu:/ paskudne życie

    OdpowiedzUsuń
  9. My nadal razem w domu w czwórkę - ale P. i Milka chorzy więc wolałabym być sama z dzieciakami ale aby wszyscy zdrowi byli... Już niedługo weekend i znowu będziecie w trójkę ;)

    OdpowiedzUsuń