poniedziałek, 3 grudnia 2012

Santa Claus is coming to town

Po czym poznać, że w naszym domu zagościł już nastrój świąteczny?
Po tym, że każdy dzień zamiast od "dzień dobry" zaczynamy refrenem: Santa Claus is coming to town.

Taka śmieszna tradycja, rozpoczęła się od żartów, by rozchmurzyć jakoś nie najlepsze przedświąteczne humory... i tak została.

I przynajmniej uśmiechamy się od rana...

A by poczuć święta bardziej postanowiłam ulepić wraz z Synkiem, z masy solnej kilka ozdób choinkowych.


(wiem, że nie najlepsza jakość zdjęć ale właśnie pstryknęłam na szybko. Można się dopatrzeć: autka, samolotu, kwiatka i ślimaka...)

Wyszło dosłownie kilka. To znaczy... było ich więcej, ale Mały postanowił naszym dziełom przywrócić kształt pierwotny.

Nie wiem czy coś w ogóle zostanie, gdy będziemy je malować farbkami.

W każdym bądź razie zabawa była przednia!

9 komentarzy:

  1. my mamy chrapke na pierniczki
    wasze prace wygladaja pieknie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O my też już po zabawie z masą solną :) Niedługo będzie można i u mnie podziwiać nasze ozdoby... ale muszę przyznać, że Wasze są ładniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. boski ten samolot ! :D masz talent !

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają fajnie :) A gdy nabiorą kolorów to już w ogóle będą cudeńka - takie wspólne dzieła są najfajniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajne. Uwielbiam takie produkcje przedświąteczne :)

    OdpowiedzUsuń