wtorek, 11 grudnia 2012

Sezon saneczkowy

W ten weekend Synek pierwszy raz siedział na sankach.

Sanki to oczywiście prezent mikołajkowy od dziadków. Z racji mojej choroby pierwsze saneczkowe wyjście Małego zainaugurowali właśnie oni. A oto relacja teściowej z przebiegu wyprawy (mniej więcej):

"No i posadziliśmy Go na sankach, ale nie chciał siedzieć. Cały czas się kręcił i wstawał. Ujechaliśmy chyba z metr i Dziadek musiał Małego za rękę prowadzić. A ja taszczyłam te sanki za nimi".

No... to sobie Synek pojeździł...

Fotorelacji brak, a zdjęcia pustych sanek nie wstawiam, bo jak sanki wyglądają każdy wie :)

Może nam się uda w ten weekend zabrać Synka na wyprawę saneczkową. Zobaczymy, może mu się jednak spodoba.


11 komentarzy:

  1. nasz synek wczoraj wypróbował swoje pierwsze sanki :) Mnie złapało przeziębienie, więc Tata i Syn poszli beze mnie.. Przez okno widziałam i słyszałam jak się cieszy! mam nadzieje, że lada dzień dołączę do zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. macie śnieg?! u nas pewnie znów bez śniegowa zima, więc sanki będą zbędne..

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze załapie bakcyla saneczkowego :) Moje dziecko ostatnio wpadło w histerię gdy tatuś zabrał sanki i kazał wracać do domu - zimne ręce, zamarźnięte kozy z nosa, ale co tam, zabawa najważniejsza :)

    ZAPRASZAM NA SWOJEGO BLOGA I SUPER NOWOROCZNE CANDY

    OdpowiedzUsuń
  4. :DDD my juz też zaliczyliśmy wyjcie na saneczki...Synek jak siadł tak nie chciał wstawać po dwóch godzinach musiałam go siłą odrywać od sanek:))

    OdpowiedzUsuń
  5. tata właśnie jedzie do sklepu po sanki dla E, boję się, że wózek nie da rady w ten śnieg i sanki będą naszym jedynym ratunkiem, bo spacer za rączkę odpada, co chwilę tylko upadek i mokry tyłek.

    OdpowiedzUsuń
  6. My też miałyśmy już pierwszą próbę jazdy na sankach. Niestety Kika od razu chciała schodzić;)
    heh pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  7. a my ciągle na sanki czekamy :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje Młode tak ukochało sanki że trzeba je było po spacerze wysuszyć i wstawić do pokoju bo się nie chciał odkleic :P

    OdpowiedzUsuń
  9. saneczki sama radość dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahaha boję się, że u nas jazda na sankach będzie wyglądać podobnie.

    OdpowiedzUsuń