...a mój Synek w szczególności.
Przez ostatnie kilka dni pogoda w kratę. Nie przeraża nas ani obniżona temperatura, ani zachmurzone niebo, ani kałuża na kałuży na placu zabaw. Wciągamy kalosze i bawimy się na całego. Ale deszcz? Nie... to nie dla nas. Byliśmy zmuszeni posiedzieć trochę w domu.
Co tu robić? Co tu robić z dzieckiem, którego celem życiowym jest bieganie, skakanie, wspinanie się, rzucanie patykami, przekopywanie piasku, przerzucanie dzikich jabłek do kałuży znajdującej się za płotem...
Próbowałam zająć go aktywnie: kopaliśmy piłkę, turlaliśmy ją po całym mieszkaniu, bawiliśmy się w "mama goni"... i wiele innych zabaw ruchowych starałam się wymyślać. Po dwóch godzinach zrobiło się nudno, niestety, a do wieczora jeszcze szmat czasu.
Klocki be.
Książeczki be.
Autka be.
Rysowanie na chwilę zajęło mojego Malca, ale tylko dlatego, że przymknęłam oko, gdy wyjechał ołówkiem na panele i tam tworzył osobliwe arcydzieło.
A przed nami sezon deszczowy...
Macie jakieś pomysły czym zająć ruchliwego szkraba?
Smutno mi się robi, gdy widzę jak przykleja nos do szyby i jęczy z nudy...
wykorzystaj deszcz - kaloszki i na dwór. Niech się zmoczy, wytapla, wybrudzi. A potem szybko do wanny i ciepłe kakao. Po takich zabawach dzieciaki nawet kataru nie mają, a ile jest radości :-)
OdpowiedzUsuńA w domu, zostaw zabawki, pozwól Małemu pomagać Ci w domowych obowiązkach. Gotujcie razem, a potem sprzątajcie razem. Nastawiajcie razem pralkę, pozwól mu "odkurzać". To co dla nas jest zwykłym obowiązkiem, dla dzieci jest super ciekawe i pełne tajemnic (np. szafka z garnkami, kolorowe gąbki, klamerki do prania).
oj pomaga pomaga... na tyle na ile rozumie słowa "pomagam ci mamusiu" ;)
UsuńMy czasem wyłazimy w deszczu :) Może bańki mydlane, albo dmuchanie i łapanie niezawiązanych balonów?
OdpowiedzUsuńletni deszcz to pestka, ale burzowa ulewa... brrr mi się nie chce :)
Usuńha ha w burzę też bym nie wyszła :D
Usuń:)
UsuńMy jakiś czas temu kupilismy Małemu namiot+tunel. Na namiot nie mamy miejsca, bo nie chcę zagracac mieszkania i stoi u moich rodziców, ale tunel zabraliśmy i mój Synek uwielbia się nim bawic. Nie wyciągam mu go codziennie, ale wtedy gdy naprawdę jest nudno. To chyba jedyna zabawka, która potrafi go zając na tak długo. Jedyny minus jest taki, że najczęściej ja też muszę się przez ten tunel przeciskac...
OdpowiedzUsuńmy mamy namiot z piłkami, ale chwilowo schowany, bo troszkę się znudził... na jesień będzie w sam raz :)
UsuńU nas jak już nic nie pomaga to ubieramy płaszcz przeciwdeszczowy, kalosze i bierzemy parasol w dłoń i maszerujemy na spacer - nawet jeżeli po 15 minutach musimy wracać bo w kaloszach pełno wody :)
OdpowiedzUsuńmusimy dokupić pelerynę w takim razie...
Usuńwiem wiem, ciężko tak spokojnie patrzeć na dzieciątko, jak wiesz, że on tak bardzo chce wyjść, a spacer nie jest mozliwy.
OdpowiedzUsuńMy z tych co po deszczu nawet łażą, z obawy przed ową nudą...aż boję się myśleć o tym co to będzie jak Jul w wózku nie będzie chcieć siedzieć:O
OdpowiedzUsuńPs. bardzo podoba mi się Twoje przymknięcie oka na panelowe dzieło:D
no cóż, my mamy kilka pomysłów; po pierwsze deszcze nam nie straszne i wychodzimy jak nie leje, kalosze i kurtka przeciwdeszczowa pomagają, po drugie domu tańczymy - to świetnie spala energię :)
OdpowiedzUsuńco w deszczu mój synek marudzi Idziemy idziemy... a ja tumacze że pada deszczyk i nie można patrzymy przez okno jak deszczyk pada za chwile sie bawimy samochodami a to troszke rysowania, jakoś sie zajmuje czasami sam najmniej stram się bajek wtedy puszczać
OdpowiedzUsuńA my dzisiaj zaliczylismy spacer w deszczu ;-) krótki bo krótki ale przynajmniej 30 min zajęcia ;-)
OdpowiedzUsuńdodatkowo polecam śpiewanie pokazywanych piosenek :-) zabawę pacynkami :-)