I nadszedł ten dzień, który myślałam, że nie nadejdzie nigdy... Mój Syn siedzi na nocniku!
Wprawdzie nocnik mamy już od dawna, ale dopiero teraz jest odpowiedni czas na to by zacząć go używać do właściwych celów. Jest lato więc Mały może hasać na golasa do woli, co znacznie sprawę ułatwia. A co najważniejsze rozumie do czego ten mebelek służy. Nie zawsze trafi, nie zawsze zdąży, ale nocnik nie jest już wrogiem nr jeden w naszym domu.
Codziennie, gdy po południu przychodzimy z placu zabaw, Synek zostaje opłukany z piachu i puszczony na golasa. Nocnik stawiam na środku pokoju i mówię:
- Kochanie Ty wiesz, gdzie siku masz zrobić?
Mały podchodzi do nocnika i siada.
I tak kilka razy przypominam, by się utrwaliło.
I Mały co chwilę siada i wstaje. Bo jeszcze nie wie kiedy sikać będzie.
A czasem jak nie zdąży i na panele się zleje, to nocnik podstawia i rączką próbuje te siuśki do środka włożyć. Bo przecież siku musi być w nocniku.
Wczoraj w trakcie sikania zorientował się, że nocnika nie ma i w te pędy leci, by go choć na chwilę, na stojąco go przystawić...
Nowa zabawa w sikanie jest u nas na TOPie, a raczej Topku ;)
hahhahaa :-D no gratulacje!!
OdpowiedzUsuńZdolniacha :D
OdpowiedzUsuńKurczę Zazdroszczę! U nas to jeszcze jednak wróg ten nocnik. Ali nie bardzo rozumie o co z tym nocnikiem chodzi.
OdpowiedzUsuńDzisiaj siedziała ładnie na nocniku w łazience, a potem poszła do pokoju i nasikała na podłogę. Nie wiem jak mam Jej to wytłumaczyć, że siusiu trzeba robić do nocnika. Może jest jeszcze za wcześnie?
ale super. gdy E była mała chętnie siadała, a teraz nie mogę jej tam utrzymać. wyrywa się, płacze i piszczy. odwidziało się dziecku... przyjdzie na to czas.
OdpowiedzUsuńHahahaha:D Łapanie siuśków musi być UROOOCZEEEE:D
OdpowiedzUsuńsuper, cieszę się
OdpowiedzUsuńŚwietnie ;) życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńale super, ze tak o tym sam pamięta:)mały zuch:)
OdpowiedzUsuńu nas nocnik to największy wróg :D
OdpowiedzUsuńa Wam gratulujemy :)
:-)
OdpowiedzUsuńKolejny etap w życiu Malca prawie za nim!
Pamiętam jak ponad rok temu Milkę uczyliśmy korzystania z nocnika :) Teraz czekam aż przyjdzie pora na Fabianka :)
OdpowiedzUsuńjaki dzielny Chłopak!!! trzymam kciuki za dalsze postępy:)
OdpowiedzUsuńGratulacje też czekam na taki dzień :)
OdpowiedzUsuńFajnie! Mnie jakoś ten nocnik ciągle przeraża, a tu taka niespodzianka. Nocnik może być przedmiotem radości;-)Przesłodki ten opis.
OdpowiedzUsuńgratulacje :)
OdpowiedzUsuńmy też jesteśmy na etapie nocnikowania ::) z sikaniem już nie ma problemów, z kupką jest gorzej. Najlepiej robi się ją za drzwiami :) Mój synek zamyka się, macha rączką na pożegnanie i mówi "papa, na razie, dobranoc" :)
OdpowiedzUsuń