U babci można więcej... babcia przymyka oko i pozwala szaleć.
Babcia daje na obiad racuchy z cukrem pudrem, a mamie mówi, że szpinak był.
Babcia nie karze kłaść się spać po dobranocce, tylko do późnej nocy bajki opowiada.
Babcia pozwala ze wszystkich mebli w pokoju zrobić bastion.
Babcia pozwala bawić się w piwnicy i nie straszne jej są mocno zabrudzone ubrania.
Babcia wychodzi z pokoju, gdy wnuczka w histerię wpada, bo do domu iść nie chce, i mówi do matki "nie może przecież kochać mnie bardziej niż ciebie".
Babcia jest najukochańszą osobą na świecie.
Moja babcia...
A jaką babcię ma mój Synek?
Wczoraj odwiedziliśmy rodziców. Było miło, do czasu kiedy na stół nie wniosła łakoci. Grzecznie jej powiedziałam, że Mały słodyczy nie jada. A ona? Na siłę próbowała mu wcisnąć delicję do ręki. Musiałam wyjść z dzieckiem z pokoju, by się uspokoiła. Ona. Nie dziecko, które zainteresowania ciasteczkiem nie wykazywało...
I okazało się, że toksyczną matką jestem bo:
nie pozwoliłam, by Synek był bity, popychany i gryziony przez 3,5 letnią kuzynkę, bo przecież "dzieci tak się bawią".
założyłam mu bluzę, gdy wyszedł na balkon, bo wiało tak, że doniczki przewracało.
nie pozwoliłam bawić się szklanymi świecznikami, a babcia i tak dała mu do ręki, co skończyło się roztrzaskaniem ich w drobny mak.
kazałam sprzątnąć przybornik krawiecki z nożyczkami i igłami. "Po co? Niech sobie pogrzebie". Sama musiałam go sprzątnąć.
Ale jestem toksyczna... moje dziecko musi być bardzo nieszczęśliwe.
a na koniec usłyszałam: "będziesz okropną teściową, bo tak na niego chuchasz i dmuchasz".
Ja nie wiem... czy każdej babci rozum odbiera, gdy wnuczka swojego widzi? U babci można więcej, ale minimum zdrowego rozsądku wykazać trzeba.
Mr.Tata jest wściekły. Wczoraj chciał zerwać z nimi kontakty. Dziś już złagodniał, choć zapowiedział, że Synka od kuzynki separować będzie.
I ma rację. Dziewczynka jest nieznośna i agresywna... niestety. Podejrzewam, że ma ADHD, a mój Malec sam obronić się nie potrafi jeszcze.
Babcia... ech
...
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tylko która to babcia, od strony taty czy mamy ? jeśli taty to podziwiam, mój mąż nie postawiłby kontry :(
Masakra! A jakie przepowiadanie przyszłości! Pfff... Ty wiesz co najlepsze dla Twojego dziecka - nie daj sobie wmówić inaczej!
OdpowiedzUsuńNo to niemiła wizyta... Dobrze, że tak stanowczo pokazujesz granice, przecież to Twój maluch!
OdpowiedzUsuńbądź twarda. nie daj się zbajerować to Twoje dziecko i nic nikomu do tego. Obowiązują Twoje zasady i inni musza się dostosować. byłaś dzielna :) oby jak najmniej takich nieprzyjemnych spotkań
OdpowiedzUsuńnie nie kazdej odbiera. tylko toksycznym.
OdpowiedzUsuńNo wiesz co?! U mnie to akurat odwrotnie bo ja pozwalam na wiecej a babcia na wszystko dygoce z przerazenia.. ale toksyczna matka?! bo dba? ludziom to nigdy nie dogodzi;/
OdpowiedzUsuń:/ już bym chyba wyszła po 3durnym tekście i bezmyślnym zachowaniu babci:/
OdpowiedzUsuńAch te babcie... u mnie jest podobnie :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam... Moja mama akceptuje to, że Mały nie jada słodyczy i ogólnie nie wtrąca się w to jak wychowujemy Synka. Ale moja Teściowa to jedna wielka "kopalnia złotych rad". Tylko, że jej rady na nic sie nie przydają. Na szczęście ja tam nie chodzę i nie muszę tego wysłuchiwac. Jedynie od Męża słyszę co "musimy" robic :) Jedno szczęście, ze mój Małżonek zawsze ją gasi :)
OdpowiedzUsuńale musisz byc złym człowiekiem...twój mąz też.
UsuńZło przemawia przeze mnie każdego dnia. A o Mężu to nawet nie wspomnę...
UsuńOj to tak jak u mnie, szkoda że zdrowie dziecka nie jest brane pod uwagę. Ja karmiąca na diecie bezmlecznej a dziadek do mnie no rosół na wołowince przecież zdrowy jest. Naleśniki z mleka. -ale tylko jedna szklanka no bez przesady. Nie odstawiaj dziecku białka!
OdpowiedzUsuńagrrr agrr agrrr
To nie jest rozpieszczanie to jest bezmyslność. a moja teściowa wpychająca 4miesięcznemu kuzynowi delicje do reki, bo "dzieciaczki tak sie fajnie czekoladą zawsze wysmarują" az mi cycki opadły. x/
Trzym się i nie daj. Ty wiesz lepiej.
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam aż takich problemów z babciami. Fakt - czasem pozwalają na za dużo i nie słuchają gdy mówię, ze już słodyczy na dzisiaj starczy ale jest tak tylko czasem... Babcia potrafi też krzyknąć gdy dziecko zasłuży. Cierpliwości życzę i mam nadzieje, że babcia w końcu zobaczy, że źle postępuje...
OdpowiedzUsuńAch te słodycze.. U mnie podobnie, nieszczęśliwe dziecko bo nie je.. Ostatecznie zawsze zamykam temat tekstem, że kupy nie będzie mógł zrobić po czekoladzie. Działa:) Buziaki dla Was, choć nie komentuję czytam KAŻDY post!!!
OdpowiedzUsuńO matko, nie znoszę czegoś takiego... Choć u mnie nie ma tego problemu, bo akurat za dawaniem słodyczy Małej nikt nie jest, to jednak mam inne problemu z "super" teściową, która zawsze dołoży swoje 5 gr, mimo iż nikt ją o to nie prosi. Nie pozostaje nam nic innego jak liczyć, że takie osoby w końcu zrozumieją co robią ;) Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńniestety babci się nie wybiera.
OdpowiedzUsuńtrzymaj się swojego!
ojej...mój synuś ma babcię zwariowana na jego punkcie i 'masakrycznie przewrażliwioną', na spacerze trzyma go za kapturek żeby się nie wywrócił :) oczywiście mieszkanie 'baby' po wizycie wnuczusia jest całkowicie przewrócone, a jak zwracam ?Synkowi uwagę, że bić nie wolno baby, to baba mówi, że on jej nie bije tylko próbuje głaskać :DDD
OdpowiedzUsuńU nas panuje zasada "rodzice są od wychowania, a dziadkowie od rozpieszczania!"
:( smutne, ale niestety czasami nawet babki na złość robią. szczególnie te "teściowe babki". nie dość, że się wtrącają, to jeszcze robią po swojemu.
OdpowiedzUsuńPrzypomniała mi się reklama IKEI xD