środa, 29 sierpnia 2012

Coraz dalej od mamy

Mój Mały Synek staje się coraz bardziej samodzielny. Kiedy on tak podrósł? Kiedy?
Jeszcze niedawno spał wtulony w maminą pierś a teraz?

Teraz to... No właśnie...

Kilka miesięcy temu otwarłam łóżeczko Małego i przystawiłam je do naszego łóżka (pisałam o tym w jednym z postów). Pomysł sprawdził się bardzo. Ja nie zastanawiałam się co wieczór czy lepiej by Synek spał sam czy ze mną. Sam dokonywał wyboru. Usypiałam go w łóżeczku po czym przez wiele, wiele nocy wędrował w objęcia mamy. Aż do teraz.

Teraz wszystko się zmieniło. Mój Malec dorasta. Usypiam go w jego łóżeczku, po czym on śpi całą noc w swoim łóżeczku... nawet jak się budzi i płacze, wystarczy bym była na wyciągnięcie ręki. Klepie mnie po głowie i odwraca się dupką.

Czasem przychodzi do mnie... a raczej na duuuuże łóżko, gdzie mości sobie posłanie "w nogach", bo tam ma najwięcej miejsca. Nie przy mamusi, ale gdzieś na drugim końcu. Jak porządnie zaśnie, to przekładam poduszkę, by mieć go na oku. A raczej być bliżej... bo to się kiedyś skończy...

Teraz tylko czekać, kiedy Mały będzie miał swoje biurko, swoje "duże łóżko", swój pokój z drzwiami zamykanymi i tabliczką wywieszoną "Rodzicom Wstęp Wzbroniony"...


11 komentarzy:

  1. myślisz, że aż tabliczkę zawiesi? mój też wszystko sam, sam śpi, już coraz więcej sam się bawi, ale i tak jak wychodzi, to bez buziaka się nie obejdzie, zawsze też chętnie się przytula i mam cichą nadzieję, że jeszcze przez jakiś czas będzie to robił, a potem pewnie będzie "mama przestań, koledzy patrzą" ;) na razie nie ma oporów na radosne witanie i papa w żłobku, do którego sporadycznie, chodzi, ale też koledzy mali i sami się tulą

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy to dzidziusiowanie minęło ehhh :)) Gratulujemy samodzielności!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj rosną dzieciaki rosną :) Trzeba się więc cieszyć każdą chwilą gdy my jesteśmy im potrzebni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no ja ostatnio stwoerdziłam, że mój w ogóle mnie nie potrzebuje, bardzo to odczuwam...:(

    OdpowiedzUsuń
  5. takie symboliczne zachowania dzieci, a zaskakują najbardziej i świadczą o ich dorastaniu.

    OdpowiedzUsuń
  6. I sprawdzają się słowa: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia:-)
    Za szybko czas leci!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nietstey taka rzeczywistość i nic na to nie poradzimy ;) A tej tabliczki mam nadzieję, że nie będzie Wam dane zobaczyc kiedyś na jego drzwiach ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Samo życie kochana. A potem przyprowadzi narzeczoną:D to dopiero będzie szok:)

    OdpowiedzUsuń
  9. no właśnie, będzie przyprowadzał kumpli i dziewczyny :P
    ah niby sie tęskni za takim maluczkim, ale czasami bym chciała żeby nasz bąbel też sam zasnął, albo chociaż te 6 g w nocy.. a potem będę tęsknić za tymi miesiącami pierwszymi..

    OdpowiedzUsuń
  10. niestety, ale to podobno naturalna kolej rzeczy;(

    OdpowiedzUsuń
  11. no cóż, tak to już jest, że człowiek dorasta...a rodzice zawsze by chcieli, żeby ich Maluchy, Maluchami pozostały...

    OdpowiedzUsuń