środa, 5 września 2012
Krótka refleksja na temat rocznicy
Planowaliśmy ją od dawna.
Odkąd Mały się urodził, praktycznie nie rozstawaliśmy się z nim. Postanowiliśmy więc podarować sobie popołudnie we dwoje.
Pierwszy raz zostawiliśmy dziecko z teściami. Pierwszy, od prawie 16 miesięcy!
Poszliśmy do kina na "Zakochanych w Rzymie". W planach był "Prometeusz", ale na zbyt późną porę emisji, nie mogliśmy się na niego wybrać.
Przed seansem, jeszcze zakupy,
I jak było?
Szczerze powiem dziwnie. Przynajmniej na początku. Jakoś tak pusto. Ani wózka, ani torby z pieluchami... naprawdę dziwnie i nieswojo. Co chwilę zerkaliśmy na telefon, czy nikt nie dzwoni. Nie dzwonił. Po dwóch godzinach sami sprawdziliśmy co u Małego słychać. Kiedy potwierdziliśmy, ze wszystko ok, wyluzowaliśmy...
Po pięciu godzinach wróciliśmy. Stęsknieni z Synkiem, pokonywaliśmy schody na trzecie piętro po dwa stopnie! Gdy otwarły się drzwi, w przedpokoju stanął nasz Synek z lalką w ręku (!) i miną pytającą "co wy tu robicie?"
Nawet nie zauważył, że nas nie ma.
Poważnie nad tym się zastanowiłam. Wciąż uważam, że tak małemu dziecku najlepiej jest przy mamie, ale z innymi osobami (dziadkami) też świetnie się bawi.
Może więc częściej będziemy wychodzić tylko we dwoje?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:)Jak ja wyszłam do kina i taka sama mina mnie przywitała po powrocie :D
OdpowiedzUsuńMy za miesiąc jedziemy na wesele bez Synka. To będzie nasze pierwsze rozstanie na noc :) Strasznie się tego boje, ale kiedyś musi byc przecież ten pierwszy raz. Mały zostanie z moimi rodzicami, więc lepszej opieki dla Niego nie można sobie wymarzyc :)
OdpowiedzUsuńa ja się tak boję zostawić E... mam okazję za 2 tygodnie, jedziemy an wesele na cały weekend...
OdpowiedzUsuńchyba najbardziej dziadkowie będą się denerwować.
Ja za każdym razem gdy wychodzę bez dzieciaków regularnie zerkam na telefon czy nikt nie dzwonił aby wracać :)
OdpowiedzUsuńoj czuje to samo. Jak Synuś wychodzi na plac zabaw z Babą to ja w oknie siedzę:)
OdpowiedzUsuńoj tak tak we dwoje oczywiście trzeba by nie zgasła miłość miedzy Wami :) no a dziecię powinno się też oswajać i z innymi dziećmi by potem jak pójdzie do żłobka czy przedszkola nie było problemu. Dzieci w takich instytucjach naprawdę wiele się uczą
OdpowiedzUsuń:) świetnie że udało Wam się tak uczcić rocznicę
OdpowiedzUsuńfajnie, że dbacie rownież o relacje partnerskie i macie chwilke czasu dla siebie:) popieram:)
OdpowiedzUsuńmy też niedawno wyszliśmy pierwszy raz dwoje na kilka godzin. też było nam dziwnie, wszystko byłoby ok, gdyby nie milion rodziców z wózkami przed oczami, które przypominały, że kogoś nam brakuje u boku... Mały świetnie się czuł z dziadkami w tym czasie.
OdpowiedzUsuńHahaha bo to zawsze jest tak, ze rodzicom się wydaje, że dziecko nie da rady, takie "blokady" siedzą w dorosłych nie w dzieciach.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wyjścia we dwoje to dobra rzecz. A nawet wyjazdy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nessie
www.potworispolka.blogspot.com
Baaaaaaaaaaaaaaardzo długo dochodziłam so tych mądrości , które dzisiaj publikujesz ;)))))
OdpowiedzUsuńNadal jednak twierdzę, że są granice . MOjego 5 -miesięcznego niechętnie zostawiam komukolwiek poza mną czy mężem. Starsi z racji , że "krzywdy" nie dają sobie zrobić , spali już poza domem ;) i dla nich była to mega atrakcja. DLa mnie jakaś pustka , dziwnie .... i rano ta przerażająca cisza ... szok. Mimo wszystko wnukowie i dziadkowie też powinni pobyć sami - staram się w to wierzyć . Hasło: " Mami , a dziadziuś jest super , bo pozwala nam na wszystko na co inni nam nie pozwalają " ...niezbyt mnie przekonuję :D:D:D Ale dam im jeszcze nie jedną szansę ;D