sobota, 7 lipca 2012

Podaj rękę, mamo...

Zaskakuje mnie coraz bardziej ten mój Synek. Jest coraz bardziej świadomy mnie, taty, świata. Coraz bardziej odważny, ciekawski, towarzyski.

Jeszcze kilka tygodni temu, trzymając Małego za rączkę pokazywałam mu drzewa, kamienie, uczyłam robić papa i kosi kosi, a teraz?

Teraz to on łapie moją rękę i przyciąga do buta, który mu się odpiął.
Przyciąga moją rękę bym go objęła i pogłaskała.
Trzyma mnie za rękę i ciągnie po całym placu, by pokazać mi gołębia, patyki, pełzającego robaka.
Łapie moje dłonie i każe mi klaskać.
Trzyma moją rękę gdy podchodzi do nas ktoś obcy.
Chwyta mnie za palec i pokazuje nim oko, nos, buzię, pępek.
Do rąk moich wkłada swoje najcenniejsze skarby znalezione podczas spaceru.
Na dłoniach moich kładzie swoją zmęczoną główkę i mówi MAMA...

I przypomniała mi się scena z filmu... nie pamiętam jakiego... pamiętam tylko tę scenę, ostatnią...

Dorosły Syn chwyta swoją starą, schorowaną matkę za dłoń i mówi:

 - Chodź mamo, teraz to ja pokażę Ci świat...

9 komentarzy:

  1. To piękne:)

    Rośnie maluszek na dużego chłopca.

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny cytat. kwintesencja postu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cholera, a ja właśnie zrobiłam sobie oko i co? I naprawiać trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. :) no chociaż raz Wito potrafi podobne rzeczy co Twój Synuś :) też za rękę nas prowadzi pokazuje różne rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. :) Kochana mój robi to samo, mamę za paluszek i pokazuję i prowadzi i bardzo mnie tym rozczula

    OdpowiedzUsuń
  6. jesuuu się poryczę zaraz!
    Mój synek jest taki jeszcze malutki, ale już widzę oczami wyobraźni nasze spacerki, odkrywcze wycieczki :)
    Już teraz szeroko otwiera oczy, rozgląda się dookoła, wiem, że jeszcze nie widzi dobrze, ale gdy tata mówi odwraca główkę za jego głosem.
    Już niebawem, mam nadzieję, mój synek również chwyci moją dłoń :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To chwytanie za dłoń jest jedną z najwspanialszych rzeczy, związanych z macierzyństwem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooooooooooooooooooj, ależ wzruszonam...Pięknie napisane!

    OdpowiedzUsuń