Ostatni tydzień z moim Synkiem to była istna szkoła przetrwania. Takiego toru z przeszkodami to ja już dawno nie miałam. Płacz, fochy, zmienne nastroje, niepohamowany apetyt... dużo tego jak na moją skromną osobę.
Na szczęście widać światełko w tunelu. Nadciągają zmiany. I znów mogę się w czoło stuknąć bo zapomniałam, ze dzieci wciąż przechodzą skoki rozwojowe. Nasz kolejny dobiega końca. Wraca uśmiech, chęć do zabawy i poznawania świata. Dziecko odzyskałam wraz z nowymi zdolnościami.
Synek wykonuje moje polecenia DOKŁADNIE. Robi kropka w kropkę to o co go proszę. Jak to jest, że w tydzień tak zmądrzał?
Mama mówi "Przynieś butelkę"
Synek idzie i wyciąga z szafki butelkę, a potem mi ją podaje
Mama mówi "Czas na kąpiel"
Synek bierze tatę za rękę i idzie pod drzwi łazienki. Palecem wskazuje na światło, które trzeba zaświecić a po wejściu na kurek z wodą...
Mama mówi "Zrobiłeś kupę"
Synek przynosi matę do przebrania i na pieluchy pokazuje
Mama mówi "Idziemy na spacer"
Synek sam sandałki zakłada
Mama mówi "Włącz telewizor"
Bierze pilota i załącza a potem mi pilota oddaje
Mama mówi.... tyle słów, poleceń, próśb i wszystkie są zrozumiałe!
Potrafię skomunikować się z własnym dzieckiem! ŁOŁ co za kosmos!
Super :) Już nie mogę się doczekać tego etapu z Fabianem :) Gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńTo ty jesteś wielka szefowa teraz :)) Brawo!
OdpowiedzUsuńświetnie, ja na razie nie umiem sobie tego wyobrazić u nas :)
OdpowiedzUsuńRewelacja, że po takich "przebojach" takie wspaniałe umiejętności nadchodzą :)
OdpowiedzUsuńMoże i u nas tak będzie, bo Synek też ostatnio awanturnik nie z tej ziemi :)
hahaha no dobrze Hafija napisala, szefowa jak sie PACZY:D
OdpowiedzUsuńi u nas wczorja byl potwor! a dzisiaj rozesmiany aniolek! mam nadzieje ze juz taka pozostanie bo tych piskow juz sie zniesc nie da!
:) a nie masz czasami wrażenia, że próbuje udawać że nie rozumie ;)
OdpowiedzUsuńrzadzisz Mamuśka!
OdpowiedzUsuńgratuluję za wielki postęp.
o ja :D gratulujemy !!!
OdpowiedzUsuńja dziś byłam w szoku kiedy Arianna znów uciekała mi po kanapie a ja powiedziałam do niej, no chodź połóż się tu kolo mamusi , a ona przyszła i się położyła obok na poduszce, szok przeżyłam :D
Ale fajnie!!! Też już tak chcę rozmawiać z moim dzieckiem :)
OdpowiedzUsuńCudny przełom czekam na taki. Choć już teraz młody wykazuje zrozumienie "jak mu się zachce" :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, gratuluję:)
OdpowiedzUsuń