Mój Kochany Malec dostał od nas wczoraj swój pierwszy komputer. Szczęściarz nie musiał nawet czekać do Pierwszej Komunii by wzbogacić się o taki sprzęt.
I co z tego, że zalegał w szafie wystarczająco długo, by porządnie się zakurzyć.
I co z tego, że daleko mu do pięknych opływowych i lekkich laptopików.
Ważne, że włącza się, miga, można zmieniać obrazki, puszczać muzykę, stukać po klawiaturze, zrobić z monitora ekran dotykowy, stanąć i usiąść na nim, podłączyć migającą myszkę, walić myszką w klawiaturę i ekran, walić w niego czym popadnie, jeść na nim... i wiele innych nieskończonych wyobraźnią rzeczy można robić.
Może w ten sposób ocalimy pozostałe sprzęty w domu?
wow szybko :-)
OdpowiedzUsuńhahahhah:D ladnie!
OdpowiedzUsuńMy dalismy Nataszy tez stary ale nie swiecacy i mzoe dlatego nie wzbudzil zainteresowania;)
Rewelacja :))))
OdpowiedzUsuńhahaha biedny laptop poświęca się dla dobra ogółu :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł ;) Dowiecie się przynajmniej co groziło Waszym sprzętom domowym ;)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł ach czemu ja nie mam takiego sprzeta :)
OdpowiedzUsuńpomysł super, ale my nie mamy starego na zbyciu, taki to ja sama posiadam :D
OdpowiedzUsuńu nas w ten sposób E dorobiła się komórki, ale bez baterii, bo wiadomo szkodliwa. i już nie była tak fajna jak te dorosłych.
OdpowiedzUsuńoooo :-) ze tez sprzedalismy swoj stary na czesci..
OdpowiedzUsuńdaj znac czy sie sprawidzil!
Szczęściarzami to Wy jesteście, bo właśnie ocalicie inny sprzęt ;) Mój komputer niestety został pozbawiony kilku klawiszy, bo nie miałam nic innego do podmianki :)
OdpowiedzUsuńMały szczęściarz ;)
OdpowiedzUsuńno pomysł fenomenalny !Ja to młodemu mp4kę kupię, bo to muzykalne dziecko jest i tańczyć lubi ;)
OdpowiedzUsuńTo jest myśl!
OdpowiedzUsuń