niedziela, 3 lutego 2013

Na Zdrowie: Stare ale jare

Przeszukując ostatnio zasoby YouTube pod kątem fitnessu, trafiłam na coś co wywołało bardzo szeroki uśmiech na mojej twarzy...

...na Callanetics!
Znacie?
Pamiętacie?
Ćwiczyłyście?

Ja pamiętam doskonale te lato, kiedy moja mama wróciła do domu ze spotkania z koleżankami z kasetą. A potem obserwowałam jak z zapałem (i ogromnym wysiłkiem) ćwiczy razem z Mariolą Bojarską. Ach te fryzury i makijaże... i kostiumy...

Od tego momentu zmieniło się moje życie i to dosłownie. Wtedy byłam na etapie odkrywania uroków ćwiczeń fizycznych. Zawsze ciągnęło mnie do treningów. Tak chyba mam zapisane w DNA. Młodzieńcza fascynacja jogą to jedno, a "domowe fikanie" przy kasecie VHS to zupełnie inna historia.

Wciągnęłam się. Tak naprawdę zaprzestałam tych ćwiczeń dopiero na studiach. A i nośnik się zestarzał i coraz trudniej było go uruchomić. Wiele lat  nie widziałam Callaneticsu z Mariolą na oczy. Aż do teraz:


Cały program można obejrzeć TU

Przećwiczyłam! Od razu niemalże. Program jest stosunkowo prosty. Nie wymaga dużego przygotowania kondycyjnego. Nawet jeśli trzeba wykonać po 100 powtórzeń. Po tylu latach nie-ćwiczenia programu nie dostałam nawet zadyszki, co nie zmienia faktu, ze Callanetics jest niezwykle skuteczny!

Poprawia (prostuje) sylwetkę.

Ujędrnia ciało i rzeźbi mięśnie.

Spala tkankę tłuszczową.

Zwiększa wydolność organizmu.

Drogie Panie, jeśli szukacie więc łatwego i skutecznego sposobu na natychmiastową poprawę figury ćwiczcie Callanetics!




5 komentarzy:

  1. Extra! Pamiętam Callanetics, może rzeczywiście dobrze byłoby do niego wrócić? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak! Z pamiętnej kasety, którą do domu przyniosła moja mama, najbardziej szałowe były właśnie legginsy i body - szał:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też pamiętam :) Tyle, że nie miałam na kasecie tylko mama przyniosła mi wydrukowane jak ćwiczyć :P

    OdpowiedzUsuń
  4. ćwiczyłam może i nie tą kasete nie z ta pania ale... efekt był to pamietam

    OdpowiedzUsuń