Siedzimy z Mr.Tatą na kanapie.
Przeglądam gazetkę marketową, a tam czerwono od serduszek. Pytam się:
- Wiesz, że jutro są walentynki?
- Tak?
- Co robimy?
- Nie wiem. Co robimy?
Chwilę dumam
- winko, żelki i Dr House... co ty na to?
- Świetnie!
Nigdy nie lubiłam tego sztucznego epatowania miłością.
Kocham codziennie.
Nie lubię kwiatów i prezentów na siłę.
Może dlatego wyszłam za Mr.Tatę, że na jedną z pierwszych randek zamiast kwiatów kupił szczypiorek?
Hmmm...
no tak, dziś czwartek i Dr House na TVP 2 :))
OdpowiedzUsuńi to dwa odcinki :)
UsuńLubimy Hausa.. niestety jesteśmy maniakami serialowymi i już wszystkie odcinki za nami :)
OdpowiedzUsuńmy też!
UsuńU nas to samo ;)
UsuńJa mam dziś walentynkową randkę z... Karoliną na ekranie usg, mężem przy boku (jak zdąży wrócić z delegacji, a wątpię) i panem doktorem ;) Co to za święto, phi! :P
OdpowiedzUsuńpiękna randka!
UsuńSzczypiorek na pierwszą randkę- bosko!:D
OdpowiedzUsuńA House'a my też lubimy, zaliczyliśmy już wszystkie sezony:)
my też już widzieliśmy wszystko, ale mogę go oglądać do znudzenia :)
UsuńSzczypiorek - niezłe. Widzę, że nie tylko u nas dominuje taki praktyczny romantyzm ;)
OdpowiedzUsuńpraktyczny romantyzm jest całkiem fajny :)
UsuńMy tez nie przepadamy za Walentynkami. Traktujemy ten dzien jak inne, bez zadnych komercyjnych specjalnosci.
OdpowiedzUsuńszczpior super
OdpowiedzUsuńnajlepszego Walentego
A ja dziś zamierzam szampana wkońcu wypić, bo tyle okazji mi przed nosem przeleciało, a ten szampan czeka i czeka...
OdpowiedzUsuńlubię szampana... szczególnie z truskawkami :)
UsuńPiękne walentynki Wam się szykują:-)
OdpowiedzUsuńU nas to samo, tylko CSI raczej na tapecie, bo Hausa już obejrzeliśmy...
Właściwie jakby tak na to spojrzeć, to u nas walentynki są codziennie :-) Pozdrawiamy:)
no właśnie... walentynki są codziennie :)
UsuńU nas też zwyczajnie-nadzwyczajnie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńa ja lubię walnetynki :)
OdpowiedzUsuńnie lubię dostawać prezentów na siłę :)
u nas dzisiaj walnetynki w biegu, brak czasu na celebrację ale...żaden problem - mamy je więcej niż raz w roku :)
Mój Mąż nigdy by na szczypiorek nie wpadł :) Ogólnie jest mało romantyczny. Ale chyba to mi się właśnie w Nim podoba. Podejrzewam, że wieczorek spędzimy przy winku :) Prezentami się nie obdarowujemy, ale na obiadek zaserwuję Mu lasagnę :)
OdpowiedzUsuńa ja mojemu klopsa ;)
UsuńSzczypiorek? Ciekawy pomysł ;) My też mamy podobne plany do Waszych - dobra kolacyjka, popcorn i film :)
OdpowiedzUsuńcoś w tym jest, nic na siłę...i na pokaz. też jestem tego zdania. :)
OdpowiedzUsuńJa lubię szczypiorek :D walentynki obchodzimy jakoś tak średnio. Ja tam mogę świętować jak leci , ale mój mąż ma opory co do haloween walentynek ;-) a prezent potrafi mi zrobić sam od siebi :-D
OdpowiedzUsuńA mój koment znikł :(
OdpowiedzUsuńJa mężowi kupiłam perfumy na walentynki (no i sobie też kupiłam bo siebie też kocham :P)
Nie powiem, oryginalny ten Twój mężczyzna :))
OdpowiedzUsuńszczypiorek?? hmm.. oryginalnie
OdpowiedzUsuńu nas zawsze się świętuje ale nie z okazji walentynek tylko z okazji rocznicy ślubu Rodziców
szczypiorek:)oryginalnie.
OdpowiedzUsuńA mój mężu zrobił mi lasagne i kupił bezalkoholowe piwko:)
Zapraszam do mnie na super rozdanie :http://mamajaga.blogspot.com/2013/02/bizuteria-dla-mam-dostepna-juz-w.html
Piękna biżuteria dla mam, bezpieczna i przyjazna dla najmłodszych.
Szczypiorek - oryginalne :D
OdpowiedzUsuńMój Jurek ma podobnie.
OdpowiedzUsuńZawsze kupuje mi to co się opłaca, spożytkuje czy nawet przerobi.
Dosłownie ;)