Jak widać Mr.Tata jest na bieżąco, bo choć cały czas motyw nocnika przewija się w naszych rozmowach, to jeszcze ani razu nie udało mi się użyć go w celu do tego przeznaczonym... jakież było moje zaskoczenie gdy rozpakowałam zawiniątko. Nie mogłam się oprzeć by Synkowi nie pokazać.
Ależ mu się spodobały nowe rzeczy. Szkoda tylko, że nie za bardzo wiedział co z nimi zrobić. Po kilku chwilach zastanowienia nałożył sobie na głowę. Potem mi przymierzył.
I tym sposobem, dzięki Mr.Tacie ofc, zostaliśmy posiadaczami pięknych, nowiutkich... kapeluszy.
Super Mr. Tata!
OdpowiedzUsuńJa też się przymierzam do zakupu majtasów, bo gdy się przeprowadzimy mam zamiar spróbowac odpieluchowac Syna. Wiem, że pewnie będę miała zasikane pół mieszkania ale może będzie warto...
"Kapelusze" śliczne :) Polecam zwinięcie dywanów na czas nauki korzystania z nocnika ;)
OdpowiedzUsuńMy wciąż na etapie myślenia o nocniku ale jakoś do czynów nie możemy przejść. A "kapelusiki" piękne:) Musieliście oboje wyglądać superowo :)
OdpowiedzUsuńAle pomysłowy Tata :) my właśnie tez nabyliśmy sporo majciaków i będziemy na działce Synka bez pieluchy puszczać :)
OdpowiedzUsuńkażdy mężczyzna slipy musi mieć.
OdpowiedzUsuńtata zadbał o synka :)
:-D
OdpowiedzUsuńMy też bez pieluchy po domu latamy tylko w slipach :D
OdpowiedzUsuńU nas już tylko slipy, bo pieluszki pożegnaliśmy:) i ostatnio też zaopatrzenie przyszło, ale od Babci
OdpowiedzUsuńNo kapelusze macie boskie i jakie praktycznie i przewiewne na lato w sam raz :)
OdpowiedzUsuńU nas tez majciochy na głowę były zakładane ;-)
OdpowiedzUsuń