Decyzja podjęta. Plan wcielany w życie.
Od dwóch miesięcy miałam ten dylemat: karmić - nie karmić. Chwile radości, szczęścia z bliskości mieszały się z rozgoryczeniem i bezradnością. Odwlekałam decyzję o odstawieniu Syna od piersi ile się dało. Obserwowałam go uważnie i dojrzałam w końcu do tego by powiedzieć STOP.
Chcę zrobić to stopniowo. Najpierw eliminacja piersi w dzień, potem w nocy. No i najważniejsze: nauka samodzielnego zasypiania! Popełniłam błąd usypiając go na piersi. Tak było łatwiej. Teraz widzę, że o ile w ciągu dnia piersi się nie domaga, o tyle drzemki bez cyca to istna wojna.
Ryczy Mały, ryczę ja... tylko Mr.Tata próbuje zachować zimną krew.
Jest ciężko. Przyznam, że to są najcięższe chwile jakich doświadczyłam w ciągu ostatniego roku. Nigdy fizyczne zmęczenie nie dało mi tak popalić jak moje psychiczne "odcięcie pępowiny" poprzez odstawienie cyca.
Płakałam pół nocy, patrząc jak Synek śpi. Kiedy tak urósł? Za dwa dni obchodzić będzie swoje pierwsze urodziny...
Zapytałam Mr.Tatę, czy podjęłam słuszną decyzję (zrobiłam to zupełnie samodzielnie), a on na to:
- Możesz karmić go do dziesiątego roku życia jeśli masz ochotę. Tylko czy aby na pewno on tego naprawdę potrzebuje? Jeszcze nie raz będziesz musiała tę "pępowinę" odcinać. Pozwól mu dorastać.
Pozwalam...
doskonale Cię rozumiem, sama nad tym myślę usilnie i też płakać mi się chce na myśl o "odcinaniu pępowiny :("
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to jest, ale dacie radę na pewno!
OdpowiedzUsuńZapraszam no moje Candy
cierpliwości. na pewno się uda!
OdpowiedzUsuńJa dzieciaki też usypiam przy cycu. Emilka zresztą na cycu też była dla relaksu zamiast smoka ;) Jak ja odstawiałam gdy miała prawie półtora roku to zaczęłam tak jak ty - najpierw odzwyczaiłam od jedzenia w dzień. Wieczory i noce były trudniejsze. Pomogła mi wtedy moja mama. Przyjechała na tydzień i przez tydzień to ona albo P. kładli Emilkę spać. Mała płakała przez 3 wieczory do czasu aż nie zasnęła a ja siedziałam zamknięta w łazience albo wychodziłam z mieszkania tak aby córcia mnie nie widziała. Po tych trzech wieczorach było łatwiej ale jeszcze przez dłuższy czas to nie ja kładłam Emilkę spać tylko tatuś :) W dzień oczywiście nosiłam bluzki bez dekoltu aby nie ułatwiać dostępu do cyca. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńMasz bardzo mądrego Męża. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńBedzie dobrze. Ja tez odstawialam stopniowo. Jedno karmienie po drugim... az udalo sie calkowicie.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, ze najgorzej bylo zrezygnowac z cyca wczesnym rankiem. Mlody budzil sie okolo 4-5 i z mojego lenistwa dostawal cyca, bo mi sie nie chcialo wstawac...
Jednak z czasem Mlody po prostu przestal pic mleko nad ranem i wytrzymywal do 6-7.
Badz dzielna Maminko!
Dacie rade! I Ty, i Wasz Mlodziutki!
Trzymam kciuki
Z tą pępowiną to chyba człowiek całe życie będzie miał problem:-(
OdpowiedzUsuńJa na 100%.
Ty odstawiasz a mi szkoda :(
OdpowiedzUsuńjakoś tak myślałam, że będziemy cyckować i cyckować, a TY nagle mi uświadamiasz, że kiedyś trzeba skończyć :(
PS jakoś zawsze mi się zdawało że Twój synuś sporo starszy od mojego, a On też majowy tylko tak błyskawicznie się rozwija
Mną się nie sugeruj. Każda mama sama musi wybrać odpowiedni moment. Choć też myślałam, że cyckowanie to NeverEnding Story. Ps. majowy, majowy :))) jutro urodzinki :)))
UsuńKarmiłam o wiele krócej a też mi ciężko było...
OdpowiedzUsuńTakże Cię rozumiem. Ale głowa do góry, z czasem człowiek się przyzwyczaja:*
Bardzo fajne podejście Taty :)
OdpowiedzUsuńJa sama jeszcze nie myślę o tym, kiedy przestanę karmić piersią, ale z pewnością też będę miała taki dramat...
Trzymaj się, będzie dobrze! :)
Dorastanie dzieci jest piękne i straszne...
OdpowiedzUsuńBądź dzielna!
Kurcze nie zazdroszczę. U nas poszło tak jakoś naturalnie w 8 miesiącu. Ale psychicznie też bardzo z tego powodu cierpiałam. Ale mnie Syn odrzucił;-(To chyba jeszcze bardziej przykre.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc jestem przeciwniczką robienia czegoś wbrew maluszkowi. Chyba bym nie odstawiła, jeśli Natanek by tegoż cyca potrzebował i się domagał...Poczekałabym, aż naturalnie jakoś mu się odechce. Może jedynie łagodnie próbowałabym go ograniczać.
Ale każda mama czuje co jest najlepsze dla jej maluszka.
ja na razie odwlekam ta mysl. juz 3 raz przelozylam odstawienie cycka, tylko tym razem bezterminowo. Niektore dzieci ponoc same sie odstawiaja, ja jednak widze ze mojej jest ten cycus caly czas potrzebny i nie potrafi sie bez niego obejsc nawet w dzien, wiec u nas jeszcze nie czas.
OdpowiedzUsuńTrzymam jednak kciuki za cierpliwosc i wytrwalosc!
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Po dwóch dobach mogę powiedzieć, że nie jest źle. W dzień w ogóle nie odczuwa braku cyca. Ba nawet nie zauważył, że coś się zmieniło. W nocy dwa karmienia :))) Usypianie też już nie jest dramatem. Okazuje się, że można bez cyca... Bardziej ja to przeżyłam niż mój Malec.
OdpowiedzUsuńale masz mądrego męża, mój mówi na wszystko "rób jak chcesz" ...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, dasz radę!
czasami sie ciesze że od samego początku Mati po cycu zasypiał sam w łózeczku bo miałam miej problemów z odstawieniem zreszta u mnie to poszło łatwiej... ale to długa historia...ech...
OdpowiedzUsuńdziecko rośnie szybko, czas mija błyskawicznie, ale historia z karmieniem piersią ma jakiś inny tryb, przynajmniej dla matki wydaje się być tak naturalna, że nieskończona... ale skończyć kiedyś się musi ! wszystko co najlepsze już otrzymał :)
OdpowiedzUsuń3maj się !
Oj rozumiem :) Ja powoooli zaczynam Adę oduczać ale tak żeby sama już nie chciała i za jakieś 4 miesiące zupełnie nie był jej do niczego potrzebny cycol.
OdpowiedzUsuńTo jest okropne. Dla mnie odstawianie od cyca po 3,5 miesięcznej bardzo ciężkiej przygodzie było straszne. To co przeżywa matka jest nie do opisania.
OdpowiedzUsuńWspaniałego masz Męża i Ty jesteś wspaniałą Mamą która potrafi podejmować tak trudne decyzje. U nas odstawienie poszło gładko i było koniecznością u Was też będzie dobrze :)