wtorek, 14 czerwca 2011

A ja rosnę i rosnę...

Ojoj... mój Syn kochany to chyba olbrzymem będzie! Przyszedł na świat mając 56cm i ważąc 3530, a teraz? Aż strach go na wagę kłaść! Po pięciu tygodniach waży 5700!!! Ile mierzy to nie do końca wiem, ale ubranka w rozmiarze 62 są już na niego za małe!

Tak. Syn uparł się by do ruiny doprowadzić budżet rodzinny. Na szczęście dostaliśmy trochę ubranek po dziecku mojej siostry i kolegi, które ratują nam życie, ale co z tego jak połowy z tych rzeczy nie zdążyłam na niego założyć.

No cóż Mr.Tata wysoki to i Syn wielki będzie...

Tylko ja taka kruszynka w rodzinie :(

1 komentarz:

  1. wow... to moja Czekoladka to mikroBobuś jest ;p pięciu kilo nawet nie przekroczył... co spędza mi sen z oczu. tak więc widzisz, jedni się martwią przyrostem a inni niedowagą dziecka. aaaa ;p pozdrawiamy! :D

    OdpowiedzUsuń