wtorek, 3 maja 2011

„Ciekawość to pierwszy stopień do piekła?”

Oczekując na jakiekolwiek oznaki zbliżającego się porodu, staram się zabić czas jak tylko mogę. Ostatnio trafiłam na śmieszną stronkę, na której można sprawdzić jak będzie wyglądało własne dziecko. Oczywiście nie omieszkałam wypróbować. Sposób działania jest banalnie prosty! Wystarczy dodać zdjęcie swoje i przyszłego taty, wybrać płeć i voilà... dziecko gotowe. Jeżeli przyszły tatuś jest nieznany – nic nie szkodzi - „zrobić dziecko” można z każdym (nawet ze znanym celebrytą).

Przekazuję link do stronki:


A tak będzie wyglądał owoc miłości mój i Mr. Taty:


No i zapatrzyłam się w to dziecko... a moja ciekawość sięgnęła zenitu. Jak naprawdę będzie wyglądał mój Syn? Do kogo będzie podobny? Kim będzie w przyszłości?

Nie pozostaje mi nic innego jak czekać...

Ps. „Zrobiłam sobie dziecko” z Johnny'm Depp'em i nie było nawet w połowie tak urocze jak z Mr. Tatą. ;)

5 komentarzy:

  1. Bo prawdziwi tatowie są the best!
    A co do dzidziusia, to dla mnie nasz był po części zaskoczeniem, a po części dzidziusiem z mojego snu. Nie było to jednak ważne, bo i tak się zakochałam po uszy:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. hej, zostawiłaś komentarz na moim blogu odnośnie przeciwcial.. już spiesze z wytłumaczeniem: mieszkam na Wyspach i tu troszeczke inaczej dba się o kobiety w ciąży (nie mam porownania innego niz z blogów) - pierworódkom podaje się szczepionkę w celu uchronienia kolejnych plodów na wypadek wymieszania się krwi matki i dziecka, które ma inny rodzaj krwi. Do wymieszania moze dojsc w trakcie porodu, jakiegos krwawienia z pochwy, aborcji, poronienia, albo jakiegoś większego urazu w brzuch. mimo ze wymieszanie krwi nie zaszkodzi pierwszemu potomkowi, bo ono dawno sie juz urodzi nim te przeciwciala sie wyprodukuja, to moga powaznie zaszkodzic drugiemu, niszczac jego mozg albo nawet wywolujac smierc.. dlatego podaje sie te szczepionke.

    OdpowiedzUsuń
  3. Happy Power Mamo! :) Za tydzień Twoje święto - zapraszam na mojego bloga, gdzie możesz wygrać wspaniały prezent dla samej siebie - komplet ekskluzywnej bielizny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. i jak synek podobny choc troche do siebie na tym zdjęciu??? :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha! już o tym zapomniałam... Podobny może trochę z ust i czuprynki... ale oczy to ma po mnie... DUUUŻE!

    OdpowiedzUsuń