Z tej okazji przygotowałam dla Was niespodziankę: moje pierwsze Candy!
Do tematu zabierałam się już od trzech miesięcy. W kwietniu na rocznicę bloga, w maju na urodziny Synka, ale moje urodziny są najlepszym pretekstem.
Zasady Urodzinowego Rozdania:
1. Opisz w komentarzu swój najlepszy prezent, lub najgorszy... lub taki o którym marzysz. W sumie komentarz ma dotyczyć prezentów :)))
2. Umieść podlinkowany obrazek na swoim blogu (jeśli nie masz bloga zostaw swojego maila w komentarzu)
3. Obserwuj mojego bloga lub/i polub moją stronę na FB - warunek miły lecz nieobowiązkowy.
4. Na wszystkie komentarze czekam do 30 czerwca.
Zwycięzcę wyłonię 1 lipca
5. Do wygrania jest prezent niespodzianka: coś dla ciała, coś dla ducha i coś dla domu. A co dokładnie może trafić w Wasze ręce pokażę tuż przed zakończeniem akcji :)))
Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin - spełnienia marzeń i wielu radosnych chwil spędzonych z rodzinką :)
OdpowiedzUsuńzgłaszam się do rozdawajki. Co do prezentu to najgorszym a raczej najmniej romantycznym i najmniej trafionym był prezent, który dostałam od mego męża gdy byliśmy tylko parą. Była to książka "Poradnik Pani Domu" - załamałam się gdy to zobaczyłam bo spodziewałam się czegoś bardziej romantycznego... Pomysł na ten prezent podpowiedziały mu moje koleżanki więc szybko wybaczyłam mu tą wpadkę ;)
Wszystkiego najlepszego! Zdrówka, samych szczęśliwych dni i pociechy z Twoich dwóch Mężczyzn!
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście zgłaszam się na cukierasa!
Najwspanialszy prezent dostałam kilka dni przed pierwszą rocznicą ślubu. Okazało się, że jestem w ciąży. Lepszego prezentu na tą pierwszą rocznicę nie mogliśmy sobie wymarzyc :)
Wszystkiego naj;) Ja tez mam dzis urodziny ;)
OdpowiedzUsuńA najpiekniejszy prezent dostalam 11.07.2010roku na imienimy - dwie kreseczki na tescie;)
Pozdrawiam i zycze pieknego dnia
Dużo szczęścia i jeszcze więcej miłości :)
OdpowiedzUsuńMój najlepszy prezent w życiu? Dużo tego było, bo z każdego się cieszę jak dziecko. Wycieczka do Barcelony, maszyna do szycia, nowa książka Zafona :) Mogłabym wymieniać bez końca. Najgorszy? Nie pamiętam. Bo po co?
;)
sto lat!!! fajne pytanie :-) muszę się zastanowić nad odpowiedzią:-)
OdpowiedzUsuńdobra odpowiedź brzmi: najgorszy prezent jaki otrzymałam to prezent od teściowej: pustą walizko-kosmetyczkę. Tuż przed wyjazdem do UK. Za dużą by żeby trzymać w niej moje kosmetyki (jestem minimalistką: mam puder w kremie, choc wlasnie mi sie skonczyl, eliner tusz, pędzel, ze dwa cienie (chyba) i trzy lakiery do paznokcie mimo ze i tak w sumie nigdy ich nie uzywam...) , za małą żeby brać ją pod walizkę.. została w domu. Brat trzyma w niej swoje klocki lego..
Usuńsamych szczęśliwych dni.
OdpowiedzUsuńo rany, dostawałam chyba same najwspanialsze prezenty...
wszystkiego najlepszego
OdpowiedzUsuńco do prezentów ja ogólnie nie obchodzę ur jedynie mąż kupuje mi prezenty i z reguły sama je sobie wybieram :)
Dwa razy z rzędu spędziłam urodziny na oddziale ginekologiczno-położniczym. Za pierwszym razem - martwa ciąża :( Ale urodziny uznawałam mimo wszystko za wspaniałe. Wszyscy o mnie pamiętali i sala szpitalna była zalana morzem kwiatów. Dostałam ich wtedy chyba najwięcej w życiu. Niestety nie spodobało się to pielęgniarkom i od tej pory mnie lubiły. Doszło do takiej sytuacji, że gdy podczas oczekiwania na łyżeczkowanie (przeleżałam tak 9 dni!), kiedy pewnego dnia jeden z lekarzy skarcił pielęgniarkę, że nie przyprowadziła mnie na badanie przez kilka godzin pomimo pogarszającego się stanu i zaleceń, ona na cały korytarz wykrzyczała "i tak nic jej nie pomoże" - dodam, że padło tam moje nazwisko ... pomyślałam - Ty jędzo, jeszcze tu wrócę! Wróciłam. Dokładnie rok później, w kolejne urodziny - ten sam oddział, ten sam szpital - tyle, że brzuch nie ten :-) bo wielki i wypełniony a ja tym razem szczęśliwa... na rozwiązanie czekaliśmy jeszcze 4 dni, ale to były moje najlepsze urodziny! Dziś Kostek ma prawie 8 miesięcy i w tym roku spędzimy urodziny w innych okolicznościach. To postanowione! :)
OdpowiedzUsuńAle historia! Babska w szpitalu bywają okrutne.. Ale to jak wszędzie..
UsuńAcha! No i wszsytkiego naj naj Kochana! A wiesz, że Szymek już roczek skończył? Wczoraj dokładnie, matko jak ten czas goni... Pozdrawiam Cie bardzo bardzo gorąco! Asia
Usuńnajcudowniejszym prezentem w moim życiu był moment w którym dowiedziałam się że jestem w ciąży. tego dnia fasolka w postaci mojego syna trafiła do docelowego miejsca. dokladnie w dniu moich urodzin. nie można byłoby wymarzyć innego, lepszego, ani tym bardziej wymarzonego prezentu jak dziecko! :)
OdpowiedzUsuńNajgorsze prezenty które często i standardowo dostaję to:
OdpowiedzUsuń- skarpetki
- sukienki XXL (nie wiem dlaczego - noszę S/M)
- bluzki babciowe
od rodziny. Najlepsze prezenty robi mi mój mąż jak już się zadeklaruję co chcę :D
banerek wstawie po obiedzei :D
No tak :D
OdpowiedzUsuńOczywiście spóźnione życzenia urodzinowe od nas :***
jak ja przeoczyłam tego posta? wszystkiego naj naj! najlepszy prezent jaki w życiu dostałam.. cztery lata temu na gwiazdkę męża dostałam ;D wtedy jeszcze nie był mężem ;p a rok temu na dzień dziecka betaHCG 105. ;D
OdpowiedzUsuńJuż się ustawiam w kolejce ;D Prawie przegapiłam candy :/ ... Pozdrawiam ciepło - sikorka.
OdpowiedzUsuńhttp://sikorkawakcji.blogspot.com/
A co się tyczy prezentów ;-) Nie lubię dostawać prezentów tzw. "dla domu" np. talerze , koc itp. ....masakra ...
UsuńUkochany prezent dostałam na 30- tkę ;-) - aparat fotograficzny tzw. lustrzankę.
A z racji tego , że jestem mamą ;-) to NAJWIĘKSZĄ WARTOŚĆ mają prace moich chłopaków: rysunki, ramki, laurki, piosenki, przedstawienia ...
mój najlepszy prezent to prezent to puzzle z moimi zdjęciami:) który dostałam w dniu panieńskim:) pozdrawiam i zapisuje się na candy:)
OdpowiedzUsuńOjej, a czemu to ja nic nie wiedziałam Twoich urodzinkach i o candy. Ostatnio rzadko zaglądałam na bloga i pewnie dlatego sama sobie jestem winna. Spóźnione ale szczere życzenia urodzinowe: zdrowia, szczęścia, miłości i wszystkiego najcudowniejszego! Aby spełniały się wszystkie Twoje marzenia i pragnienia.
OdpowiedzUsuńCo do prezentów jakie otrzymywałam: To wszystkie w mniejszym lub większym stopniu były fajne, bo miło jest dostać prezent, nawet jeśli czasami jest on nie trafiony. Ważne, że ktoś pamiętał i zadał sobie trochę trudu by jednak ten prezent kupić. Najbardziej jednak lubię dostawać prezenty od męża, bo wtedy sama decyduję co chcę i co jest mi w danej chwili najbardziej potrzebne.
najgorszy prezent w życiu dostałam na ostatnie Boże Narodzenie - opiekacz do tostów od męża - przecież ja nawet tostów nie lubię (co innego Mąż)
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście najlepszego życzę (i córeczki :)
best gift is my 2. daughter, she born am 17.06 and my Birthday is 19:)
OdpowiedzUsuńhugs
Gerda
hello!
OdpowiedzUsuńI want to play with you...please enter my name....
Answer: My familie!!!!!!!!!!!!!!!!
lapappilon@blogspot.com
lapappilon@gmail.com
hugs
Eva from Serbia