sobota, 8 lutego 2014

Alfabet

Postęp rozwoju mowy u Małego jest ewidentny. Codziennie pojawia się przynajmniej jedno nowe słowo i wiele prób naśladowania kolejnych. Potrafi w prostym zdaniu opowiedzieć niemal o wszystkim, a najważniejsze, że już dokładnie potrafi opisać czego chce. Jeśli ma problem ze słowem, to używa wyrazów dźwiękonaśladowczych. Nie czeka już aż sama zgadnę, o co mu chodzi. Stara się mówić i to mnie uskrzydla.

W drugiej połowie lutego mamy umówioną wizytę u logopedy. Jestem ciekawa co ona na to.

Wraz z zainteresowaniem Synka wysławianiem się, pojawiła się miłość do literek. Zna już niemal połowę. Chętnie powtarza za mną cały alfabet. Wie, że litery tworzą słowa. Na klawiaturze komputera potrafi wystukać np. Peppa, czy Lolek i wie, że wyskoczy mu bajka. Oczywiście nauczył się tego na pamięć.

Zabawa literkami to u nas prawdziwy szał, dlatego kolorowy drewniany alfabet był strzałem w dziesiątkę. I myślę, że przydałby się kolejny, albo dwa, a nawet trzy, by móc swobodnie układać słowa.




A z ciekawostek. Mały bardzo szybko i dobrze łapie język angielski. Są słowa, które istnieją dla niego tylko w tym języku np. nie mówi jabłko, ani nawet nie próbuje wymówić, bo jabłko to epyl (apple) przecież. Podobnie jest z kolorami. Wymienia podstawowe, ale tylko po angielsku: jeloo (yellow), griń (green), bluu (blue), eed (red), ping (pink), blak (black)...

A dla mnie nie ważne w jakim języku, ale niech mówi. Po angielsku też się dogada ;)

Drewniany alfabet można kupić np TU

6 komentarzy:

  1. Gratuluję takich postępów. Z dziećmi to tak zwykle, że nic się nie dzieje, a potem co dnia nowe słowa. U nas też jest pasja do literek. My mamy taka układankę http://maniamamowania.pl/literkowa-pasja/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super te literki tylko faktycznie przydałyby się z 2 lub 3 zestawy aby móc poszaleć z układaniem słów ;) Brawo za postępy w mówieniu :) Podobno to norma, że dzieci wybierają sobie prostszą wersję słów a sporo takich jest w języku angielskim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie... też myślę, że wybiera słowa, które są dla niego prostsze. Oj nie lubi się wysilać ten mój syn.. ;)

      Usuń
  3. Super! Gratulacje! Bystry chłopiec z tego Twojego synka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas do nauki literek były wykorzystane kartoniki z różnych gier edukacyjnych. Metoda prosta, przyjemna i wydaje mi się, że bardzo skuteczna. Na kartonikach są obrazki z przedmiotami oraz zwierzętami z którymi dziecko powinno już się spotkać i je zna, co zdecydowanie ułatwia naukę. Dla przykładu na obrazku mamy piłkę i literkę p. System prosty i spełnia swoją rolę. Na kolejnym etapie (jak już literki były jako tako znane) wprowadziliśmy zabawkę polegającą na utrwalaniu oraz ćwiczeniu pamięci. Rozłożyliśmy kartoniki z literkami i szukaliśmy takich samych nazywając je. Gdy już temat był w miarę opanowany dodaliśmy kolejny element a mianowicie odwróciliśmy wszystkie tak by literki były zakryte i szukaliśmy par odsłaniając po np 3-4 kartoniki jednocześnie się bawiąc.

    OdpowiedzUsuń