wtorek, 18 października 2011

Sokole Oko

Jak on to robi? No jak, że zawsze zobaczy i dorwie coś czego nie powinien?

Odkąd mój Mały zaczął swoje raczkopełzanie cudownie odnajdują się dawno zagubione przedmioty. I to nie byle jakie! Jakieś stare, mocno zużyte mamine kapcie, ciśnięte gdzieś w kąt lądują „o mały włos” w buzi Syneczka...

Jak to jest, że ZAWSZE znajdzie szczelnie wsunięty pod poduszkę pilot do TV, odłożoną na środek (!) stolika książkę z biblioteki, teczkę z rachunkami wciśniętą pomiędzy pudła kartonowe, schowany za szafą i zasłonięty Power Mikser Mr.Taty...?

No i te metki... potrafi wyssać każdą znalezioną! Niezależnie czy jest bezpiecznie przyczepiona do zabawki, czy ubrania rodziców.

I co ja na to poradzę, że nie ma lepszych zabawek dla Niego niż te samemu odnalezione i zaadaptowane. Koszulki na dokumenty, gazety, komórki to dla niego raj...

A tak bardzo się staram, by wszystko co „zakazane” zniknęło z oczu mojego Skarba. Moje zaklęcia jednak nie działają wystarczająco skutecznie, bo Mały Czarodziej swym spojrzeniem złamie każde zabezpieczenie, by po raz kolejny udowodnić mi, jak bardzo mam ograniczoną wyobraźnię...

Ale to nic! Przynajmniej poćwiczę refleks, bieg przez przeszkody oraz zręczność wyjmowania przedmiotów „prawie z buzi”.

6 komentarzy:

  1. :) uroczy opis zmagań. A będzie już tylko ciekawiej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. pewnie masz już figurę sprzed ciąży :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo czyli ze rzeczywiscie czarodziej :-) moj grzebie mi w talezu gdy tylko nadazy sie okazja..

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że masz urwanie głowy przy Synku ;)
    Alee... jeszcze tyle przeróżnych ,,zmagań'' przed Tobą, że głowa mała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To prawda dzieci uwielbiają wszystkie rzeczy, do których ty już się dawno przyzwyczaiłaś i nie zwracasz na nie uwagi. Ma to swoje dobre strony, może znajdą się dawno zgubione okulary, długopisy, kolczyk czy np. Chomik, który gdzieś kiedyś zaginą w akcji:)

    OdpowiedzUsuń