sobota, 8 października 2011

Pięć miesięcy Raczka Nieboraczka

Właśnie dziś mój Szkrab kochany kończy pięć miesięcy. I jak to w życiu bywa, od razu zaskoczył nas nową umiejętnością...

chyba zaczyna nam raczkować!!! Piszę chyba, bo nie jestem pewna czy to już. Od kilku dni obserwowałam jak unosi swój tyłeczek i próbuje klęknąć. Raz nawet mu się udało wytrzymać na czworakach przez 10 sekund (liczyłam). Dziś jak co dzień, położyłam go na łóżku, wrzuciłam zabawki  i usiadłam obok. Z drugiej strony usiadł Mr.Tata z filiżanką kawy (jaskrawo pomarańczową filiżanką!). Patrzymy, a tu nagle Synek z plecków obrócił się na brzuszek, uniósł pupkę, wyprostował łokcie i stoi... i patrzy. My oczywiście wniebowzięci. Nagle zaczyna się kołysać do przodu i do tyłu. My zamarliśmy i patrzymy po sobie. A tu bach - jedna ręka do przodu, następnie kolano, chwila przerwy na złapanie równowagi i znowu rączka do przodu, tym razem druga, i kolano szura po prześcieradle. Co za akcja. Mały patrzy na tatusiową filiżankę i wyciąga rączkę, ale wciąż jest za daleko... kołysze się znowu i niezdarnie przesuwa się do przodu, aż w końcu udaje mu się położyć głowę, na tatusiowym udzie. My w szoku :)))

Czy to już? Czy to oznacza, że Synek zaczyna się przemieszczać samodzielnie?

Muszę mocniej zabezpieczyć przestrzeń, w której się bawi, bo jak nabierze wprawy w tym raczkowaniu, to same moje "bycie w pobliżu" chyba nie wystarczy.

Jestem taka dumna, że chyba pęknę!!!

7 komentarzy:

  1. Mieliśmy to samo :) gratulacje zaraz zacznie śmigać po podłodze :D
    A jak już zrobi pierwsze raczki to w przeciągu 2 tyg powinien zacząć sam siadać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super, gratuluję, u nas Pyziabułcia robi coś czego nie rozumiem: leżąc na brzuchu opiera głowę na podłożu i próbuje podnosić dupkę prostując nogi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadko rozczulają mnie cudze dzieci, ale się rozpłynęłam :D (może to ciążowe hormony). Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. gratulacje!!! :-) big momma

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem to jest właśnie to czyli raczkowanie ;) A przynajmniej jego początki. Nie zdążysz się obrócić, a będzie śmigał po podłodze, że aż na drugim końcu mieszkania będzie słychać to tupanie kolankami i rączkami :) Gratuluję! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. super, gratuluję :))))))) ja też jak widzę coś nowego u swojego maluszka to tyrpię męży po cichu, żeby nie speszyć synka i wpatrujemy się w niego zachwyceni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulujemy 5 miesięcy i nowych umiejętności :)

    OdpowiedzUsuń