Może nie tyle Się wystroić co dziecię.
Nie jestem i nigdy nie byłam zwolenniczką przesady i przepychu w strojach chrzcielnych, komunijnych a nawet ślubnych, dlatego Syna swojego w ten ważny dla niego dzień postanowiłam ubrać skromnie dość. W tym celu zakupiłam białe body i biały sweterek. Do kompletu brakuje tylko spodni...
No i usłyszałam, że za skromnie Synek będzie ubrany! Że w garnitur(!) go trzeba przyodziać!
Jaki garnitur się pytam? Syna chcę ubrać a nie przebrać! Uważam, że to jest zupełnie nierozsądne wydawać pieniądze i to nie małe, po to tylko, żeby dziecko „wyglądało” przez godzinkę w kościele. Co złego jest w sweterku? Przecież wedle zasady dzieciątko niewinne w biel będzie odziane? Czy to nie wystarczy? (tłumaczyłam chyba niezbyt przekonująco).
Na całe szczęście to JA i Mr.Tata ostatecznie decydujemy w co dziecko będzie ubrane. Ale po co te wszystkie zgrzyty?
Wrrr... zła jestem.
Pracowałam przy takich małych garniturach. To nawet nie lekka przesada.
OdpowiedzUsuńSkromność ponad wszystko!
Pozdrawiam :)
Mnie ta rewia na szczęście omija ;)uważam że sweterek jest w sam raz.
OdpowiedzUsuńMy też przygotowujemy się do ochrzczenia Małego i jestem akurat na etapie wybierania stroju dla niego. I zgadzam się, że te garnitury bardziej dziecko przebierają niż ubierają. Ja postanowiłam, że Mały będzie ubrany w proste białe ciuchy. A Twój zestaw też rewelacja :) Ważniejsza jest chyba uroczystość, a nie ubranie
OdpowiedzUsuńa u nas strój wybiera chrzestna - i się z tym nie dyskutuje.
OdpowiedzUsuńNo i git będzie :)
OdpowiedzUsuńa ja uważam, że bywają słodkie i nieprzesadzone garniturki na specjalne okazje i można czasem sobie na taka rozpustę pozwolić :) oczywiście, że skromność jest podczas takiej okazji na miejscu ale nie oznacza zawsze ascezy. oczywiscie szanuję wybór ale sama chyba jednak zdecydowałabym się na "elegancika" :) choć na pewno nie kosztem dziecka i jego wygody - zapomniałam dodac :)
OdpowiedzUsuń