Bacznie obserwuję rozwój mojego dziecka. Cieszy mnie każda nowa umiejętność, która pojawia się z dnia na dzień. Z przyjemnością mogę wymienić, że mój kochany Syneczek zaczął:
- chwytać pieluszkę i wkładać ją sobie do buzi
- do buzi wkłada również swoje rączki a zwłaszcza kciuk, który z umiłowaniem ssie
Zaczęłam kłaść go na macie edukacyjnej, po której „pełza” na plecach. Dziwi mnie a jednocześnie cieszy fakt, że ma tak silne nogi, którymi odpycha się na tyle mocno, by przemieścić się z jednego końca maty na drugi. Ułożony na brzuchu leży w miejscu, ale usilnie „ćwiczy” podnoszenie głowy i pełzanie.
Niepokoi mnie jednak fakt, że mój Syn zbyt często budzi się w nocy. Już od dłuższego czasu przesypiał noc z jednym karmieniem (między 2.00 a 3.00). Za to przez ostatnie trzy noce wstawałam do niego 4-5 razy!!! Nie był marudny, nie zaobserwowałam by mu cokolwiek dolegało. Po prostu budzi się tak jak w pierwszym miesiącu życia. Czyżbyśmy coś przegapili?
Może skok rozwojowy?
OdpowiedzUsuńTeż o tym pomyślałam...
OdpowiedzUsuńNiech mi ktoś powie, że z dziećmi jest nudno:D
OdpowiedzUsuńBzdura:D
myślę, że za kilka nocy się unormuje. spróbuj wytrzymać i nie bardzo interweniować w nocy tzn. jeśłi jest płacz o jedzenie to oczywiście, że karmić, jeśłi boli brzuszek oczywiście ponosić ale jak to takie nocne marudzenie to sprawdzić, czy nic się nie dzieje i niech sobie słodziak sam poradzi. to jest czasem trudne psychicznie do zniesienia, ale potem młode samo śpi spokojnie i wszyscy są szcześliwi :) powodzenia na pewno się poukłada :)
OdpowiedzUsuń