Pakujemy walizki, wspominamy nasze wyjazdy... zwłaszcza te pierwsze, przedmałżeńskie.
Rozbawiona, pytam Mr.Tatę:
- Ty wiesz, że za miesiąc mamy ósmą rocznicę ślubu?
- Ósmą? nie piątą?
- Ósmą!!!
- Ósmą? Co za rzeźnia!!!
Cokolwiek miał na myśli... :)))
Ps. Nie sądzę bym miała czas zaglądać na bloga... Więc buziaki dla Was! Do poczytania za tydzień :*
Ha ha ha padłam :)
OdpowiedzUsuńhaha!
OdpowiedzUsuńBawcie sie dobrze!
Chyba usilnie chciał Was odmłodzić ;) Udanego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńmiłych wakacji:)))
OdpowiedzUsuń:D wszystkiego najlepszego z okazji rzeźni i miłych wakacji ;)
OdpowiedzUsuńchyba całkiem przyjemna ta rzeźnia :)))
OdpowiedzUsuńMiłych wakacji.;)
OdpowiedzUsuńTekst Twojego męża powala :D
Męska szczerość ;)
OdpowiedzUsuńno cóż ciekawe co by owiedział kiedy będzie 20 po ślubie hehe
OdpowiedzUsuń