poniedziałek, 23 stycznia 2012

Mamy hiciora!

Oj długo szukałam zabawki idealnej dla Synka. Choć nie ma ich zbyt dużo, to do tej pory żadna nie wywoływała w nim oczekiwanej przeze mnie spontanicznej radości. Bardziej zainteresowany był "zwiedzaniem świata" i totalną demolką mieszkaniowego porządku. Odkąd rozpoczął swoje marsze mogłam zapomnieć o czasie wolnym. Pożegnałam książki czekające na przeczytanie, buszowanie po sklepach internetowych i wiele innych przyjemnych dla mnie rzeczy. Jego drzemki wykorzystywałam na "prace domowe".

Aż zdarzył się cud! Dostał od swojej cioci zabawkę idealną (jak na razie) "kubek w kubek":



Teraz to my możemy bawić się w nieskończoność. Syneczek naprawdę pokochał kolorowe kubeczki i potrafi spędzić przy nich naprawdę sporo czasu. Tak naprawdę to dopiero ja przerywam zabawę. Układam mu wieżę, którą niestrudzenie burzy, wkładam kubeczki jeden w drugi, które z zapałem wyciąga, w końcu rozsypuję je na podłodze, a Synek je goni.

Odpoczywam. Nawet układając w nieskonczoność wieżę, mogę skupić myśli na czymś innym niż mój Malec. Nie muszę być tak bardzo uważna, bo on siedzi przy mnie zainteresowany nie mną dla odmiany.

14 komentarzy:

  1. Mam wrażenie, że większość dzieci kocha tą zabawkę:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba rzeczywiście coś w tym jest :)
    my mamy tą kubkową wieżę z ikei i jest idealna zarówno na dywanie, jak i w wannie :) po prostu cud-zabawka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam kiedyś program, w którym dzieci testowały zabawki i kubki wygrały! A rywali mieli, że ho ho!:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, mama odetchnie-:) Kubeczki w użyciu są u nas do teraz, zmieniły tylko swoje miejsce, wylądowały w łazience a jak doskonale spisują się nad morzem...

    OdpowiedzUsuń
  5. My mamy jeden na macie kubek w kubek a drugi w wannie :) polecam!

    OdpowiedzUsuń
  6. super ! mam takie kubki, są od 6 miesiąca, ale chyba jeszcze trochę poczekamy zanim będzie u nas na nie szał! ale coś czuję, że też będzie ! mój dopiero 6 miesiąc skończył, ale już odczuwam różnicę z początkiem, już nie mam tyle wolnego dla siebie - paradoksalnie, prawda ? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. takie proste a jakie fantastyczne!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas również to jeden z hitów:)

    OdpowiedzUsuń
  9. tego nie mamy ale za to układamy zakrętki od słoików :)

    OdpowiedzUsuń
  10. oo tak taka wieża to jest czad. czasem udaje się ją zbudować zaledwie do połowy a już trzeba od poczatku ale uśmiech na dziobie szczerbatym bezcenny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama zastanawiałam się nad tymi kubeczkami ale na razie układamy klocki sensoryczne ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam już od kilku osób, ze te kubeczki "dobrze działają" na dzieci, więc chyba też zakupimy.

    OdpowiedzUsuń