środa, 28 września 2011

Męskie sprawy

Często zastanawiam się kim będzie mój Syn? jaki będzie? Z wyglądu to wypisz - wymaluj Mr.Tata... a z charakteru? Hmm... chciałabym, żeby był taki jak on... Dlatego cieszę się bardzo, że tata tak często i chętnie mi pomaga. Wręcz wyręcza mnie w niektórych sprawach, a co więcej, zaczynają się tworzyć takie małe męskie rytuały.

Pierwszym była kąpiel. Zaraz po powrocie z naszym Synkiem ze szpitala do domu oczywistym było, że ja kąpię dziecko, ale już po kilku dniach usłyszałam "Dziś ja spróbuję" i od tego czasu jest to magiczny czas dla moich chłopaków. Jak tylko przygotuję Małego... gdy już leży golusieńki na przewijaku podchodzi tata i bierze go na ręce "Ty już wiesz co Cię czeka" i Synek reaguje uśmiechem, bo wie... kilka cudownych minut w ramionach tatusia. Przyznaję, że ja kąpię tylko pod nieobecność Mr.Taty.

Drugim były zakupy. Z uwagi, że Mr.Tata jest bardziej mobilny niż ja i łatwiej mu robić codzienne zakupy to i dla Malucha je robi. Na początku z listą i telefonem przy uchu kupował oliwkę, płyn do kąpieli, witaminki, pieluchy... a teraz? Teraz to ja nie biorę w tym udziału... To Mr.Tata dba o to by Synkowi niczego nie brakowało i to on wie lepiej czy płyn do kąpieli się kończy, czy jeszcze starczy na tydzień...

Trzeci powstał niedawno i to poniekąd za moją sprawką. Skoro umówiliśmy się, że sobota będzie należała do mnie to jednocześnie stała się dniem Ojca i Syna. Wspólny spacer, wspólne zabawy, wspólne czytanie... Synek ma możliwość poznania innych przyjaciół niż Kubuś Puchatek. Tatuś dba by znał wszystkie nowinki, ze świata motoryzacji i zamiast bajki czyta mu "Auto Świat" i "Motor". No i ostatnio słyszałam, że Krajewski poszedł w ruch... I tańce wygibańce wyczyniają przed lustrem... i śpiewają "męskie" pieśni... i sztamę razem trzymają:

(gdy Synek wytargał mnie za włosy, bo odkrył właśnie, że tak się da) Mr.Tata rzecze:
- no Synu! widzę, że podział obowiązków w rodzinie nastąpił! Ja jestem Władza  Ustawodawcza a Ty Wykonawcza!

Dziś powiedziałam Mr.Tacie, ze cieszę się, że mają z Synkiem swoje rytuały, na co Mr.Tata zareagował: "No co Ty. Przecież każdy tata tak robi!"

Każdy? No chyba nie bardzo...

2 komentarze:

  1. Kurcze, ale u Was fajnie, że z mężem możesz się tak dzielić obowiązkami :) że tata ma tyle czasu dla synka :) U nas na chwilę obecną takie rzeczy są niewykonalne ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. oj nie jest to takie oczywiste, że tata zajmuje się dzieciątkiem. Kobiety i mężczyźni z rodziny często ze zdziwieniem pytają: "to on umie zmienić pieluchę?" A umie i co więcej robi to radością i kąpie z radością

    OdpowiedzUsuń