poniedziałek, 13 stycznia 2014

TOP 10 - czyli wishlist na 2014 ;)

Jak co roku w styczniu zamieszczam listę rzeczy, którymi chcę się otoczyć i muszę przyznać, że tym razem miałam ogromny problem. Wszystko co chciałam to mam już... i ciężko wymyślić cokolwiek, co jest mi naprawdę niezbędne.

Ale... to wcale nie oznacza, że nie jestem gadżeciarą, i jak każda niemal kobieta znajdę coś, co sprawi, że rozpłynę się w zachwycie.

Lista ułożona jest w sposób przypadkowy, komponowanie według klucza uznałam za zbyt trudne i zupełnie zbędne zadanie ;)


10. VW Scirocco



Był już na liście w zeszłym roku... i cóż mogę powiedzieć. Przydałby się i tyle.


9. Stepper
Też z zeszłorocznej listy. W tym roku już będzie na bank, bo to najłatwiejszy sposób by utrzymać pośladki w ryzach.



8. Perfumy Elizabeth Arden 



Dawno temu się w nich zakochałam. Długie lata byłam fanką Green Tea potem Sunflower. Teraz postanowiłam do nich wrócić, a że podobają mi się wszystkie, to zbiorę całą kolekcję. Plus dla EA za przystępną cenę.


7. Torba na matę do jogi.



O tak. To by się przydało.


6. Strój do jogi


Gdy patrzę na te wszystkie fit trenerki, w obcisłych kolorowych legginsach, z odsłoniętym idealnie płaskim brzuchem, to aż chce mi się ćwiczyć. I kupię sobie taki strój. Może nie będę od tego lepszą joginką, ale ładniej będę w lustrze wyglądać. Żegnaj bezkształtny dresie!


5. Okulary przeciwsłoneczne.

Policzyłam właśnie, że w ubiegłym sezonie połamałam 3-4 pary, ale wcale się nie dziwię, że okulary za 30zł mają ograniczoną ilość złożeń. W tym roku zainwestuję w "coś porządnego" z nadzieją, że przetrwają sezon. (no... tysiąca też nie dam, ale model ładny).


4. By Dziubeka


Kocham i tyle. Biorę wszystko w każdej ilości!


3. Kufer na biżuterię.


Skoro mam zamiar kolekcjonować biżuterię, to muszę mieć gdzie ją trzymać. Dotychczasowe rozwiązania okazały się nie trafione. Czas na solidny i profesjonalny kufer. I obiecuję sobie, że zrobię selekcję w moich zbiorach. Bez sentymentów.


2. Zegarek

Ale nie taki zwykły. Marzy mi się model sportowy. Najlepiej wersja dla biegaczy...


1. Pas do jogi.


Za każdym razem gdy patrzę na to zdjęcie, to mówię sobie: TEŻ TAK CHCĘ. Nie wiem, gdzie bym to zawiesiła, ale jak znajdę miejsce, to sobie kupię. I będę wisieć!


A listę pewnie będę weryfikować w ciągu roku (weryfikować = uzupełniać o nowe pozycje).

*zdjęcia pochodzą z Internetu

7 komentarzy:

  1. ja tam nie mam żądnych zyczeń wszystko mam no zobaczymy po tej przeprowadzce ona już niedługo hehe

    OdpowiedzUsuń
  2. I bardzo dobrze! Trzeba mieć cel :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna lista życzeń ! może sama taką stworzę :p

    OdpowiedzUsuń
  4. joga , joga i jeszcze raz joga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Punkt 4. to ja też mogę w każdej ilości.

    OdpowiedzUsuń
  6. fajna, fajna....ja właśnie tez siedze nad taka listą:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaskoczona jestem. Że ktoś tak po prostu sobie układa listę rzeczy, które chce. Chyba mnie nie nauczono takiego podejścia, a przecież dlaczego nie?! Postanowiłam - dziś robię swoją "listę życzeń"! A co! dzięki wielkie.:-) :-)
    Pozdrawiam
    Mama i Kalinka
    zapraszam do nas przy okazji

    OdpowiedzUsuń