czwartek, 21 marca 2013

Drzwi zamknięte. Drzwi otwarte.

Mały ma nową zabawę... w otwieranie i zamykanie drzwi. Wprawdzie jeszcze nie dostaje do klamki z podłogi, ale to dla niego akurat jest żaden problem. Podstawia sobie pod drzwi cokolwiek, najlepiej krzesło, ale gdy takowego brak to i wiadrem nie pogardzi, i garnkiem, i pchaczem swoim czy rowerkiem.

Wszystko co znajduje się w domu może służyć za potencjalny podest.

Razu pewnego, wczesnym rankiem, gdy my jeszcze pogrążeni byliśmy w marzeniach sennych, Mały wysunął się z łóżka, cichuteńko otwarł drzwi z pokoju i zaczął buszować po domu. Obudził mnie brzęk kluczy przy drzwiach wejściowych. Serce mi waliło, myślałam, że ktoś próbuje się do nas dostać... a tu moim oczom ukazał się Synek stojący na krześle przy drzwiach i próbujący przekręcić klucz... Na szczęście tego jeszcze nie potrafi, ale jak długo?

Wizja Synka wymykającego się na korytarz napawa mnie lękiem. Muszę pomyśleć o zamontowaniu łańcucha...

Na razie w ramach poszukiwań inspiracji do urządzenia dziecięcego pokoju, trafiłam na to zdjęcie:


Myślę, że Mały byłby szczęśliwy ;)

Ps. Po osiedlu chodzą dzieci z pobliskiego przedszkola i wołają "Wiosno przybądź do nas!" Mam ochotę się przyłączyć...





15 komentarzy:

  1. no to dalej przyłącz się w gromadzie siła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja też się przyłączam i wołam "Wiosno przybądź do nas"!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet i dzieciaczki mają dość zimy, wcale im się zresztą nie dziwię ;)
    We mnie jednak dziś wstąpił optymizm, bo wracając ze spacerku wyszło słonko i nawet chwilę mały poleżał w wózku na tarasie, a ja w samym swetrze :) Cudnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja mam ochotę się przyłączyć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj faktycznie można nabawić się strachu jak mały już potrafi takie rzeczy, koniecznie trzeba pomyśleć o tym łańcuchu.
    Ja też z chęcią się przyłącze. Wczoraj piękne słonko dziś? deszcz;]
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. przyłączam się do nawoływania wiosny :)z

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas tez jakos tej wiosny nie widac, a na jutro snieg zapowiadaja! Toz to skandal!
    Miko tez fascynuje sie drzwiami... jak zobaczy klucze to od razu pedzi na korytarz i probuje otwierac.... takze wiem co czujesz....
    zizi

    OdpowiedzUsuń
  8. Też się chętnie przyłączę do takich wołań :) Co do otwierania drzwi - my mamy zamek normalny na klucz przy klamce i drugi w górnej części drzwi przekręcany i do niego nawet Emilka nie sięga :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak się wybierzesz to powiedz, to ja też :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Rośnie mały klucznik :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja widziałam jak marzanne w wiadrze topili, bo jezioro skute lodem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja Natalka również lubi buszować po domku kiedy jeszcze wczesnym porankiem spałabym jeszcze smacznie , dziwne odgłosy i stukot przedmiotów powoduje, że od razu z łóżka wyskakuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś czuję, że i u nas to będzie ulubiona zabawa. Już teraz Szkrab uwielbia otwierać i zamykać drzwi. Gdy robi się marudny biorę go na ręce i trzymam na wysokości klamki od drzwi do łazienki. Łapie ją i pociąga - ma niezłą radochę, gdy drzwi się otwierają

    OdpowiedzUsuń
  14. Mój Młody już wszystkich klamek sięga. Jak kładę Go na drzemkę w sypialni to jak się obudzi to sam sobie otwiera :) A drzwi od domu zawsze na klucz zamykam (klucz zostaje w drzwiach, bo otwierania jeszcze nie opanował), bo już raz się na korytarz chciał wymknąc :)

    OdpowiedzUsuń
  15. WOW! Ściana niekończących się możliwości, myślę, że to byłby dla Małego raj na ziemi :D

    OdpowiedzUsuń