wtorek, 26 marca 2013

A to ci spryciula...

Kilka dni temu pisałam o tym, jak mój Mały radzi sobie z otwieraniem drzwi (TU). Drogie Panie, sprawa jest już nieaktualna.

Od dziś Mały otwiera drzwi stojąc na podłodze. Wspina się na paluszki, łapie za klamkę i już! Jakie to proste! Mała rzecz, duże zaskoczenie...

Spraw, które się zdezaktualizowały wciągu ostatnich kilku dni jest kilka w zasadzie:

- o tym, że Mały śpi w nowym łóżeczku, to już od wczoraj wiecie.

- "Ciekawski George" przestał być ciekawy i inspirujący. Mały wyraźnie się nudzi oglądając tę bajkę. Nawet zaczął dobitnie manifestować, że oglądać jej nie będzie, albo wołając "NIE", albo zamykając laptopa. Teraz na topie jest "Małe zoo Lucy"


- jeśli je owoc to tylko jabłko. Ostatnio zapałał miłością do jabłka. Owsianka z jabłkiem, naleśniki z jabłkiem, wczoraj na kolację dostał kanapkę i przegryzał ją jabłkiem...

- i kopać piłki za bardzo ochoty nie ma. Ale cóż mu się dziwić, po ostatnim meczu Polska - Ukraina, sama bym zastanowiła się, czy piłka nożna to dobra inwestycja na przyszłość...

Mój Mały Spryciula...

15 komentarzy:

  1. Hehe, kanapka z jabłkiem :) U nas Klaudia jeszcze nie łapie z klamkę i dzięki Bogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, to teraz wejdzie wszędzie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieciaki to naprawdę się uczą wszystkiego w zastraszającym tepmie :) Strach pomyślec, jak to będzie za rok, dwa...

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas też jabłko jest najlepszą przekąską! 5 kg leci co tydzień, pochłaniamy ich ogromne ilości. Mądry chłopak, tak trzymać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha no wielki spryciula!

    OdpowiedzUsuń
  6. Spryciula mały :) Ale dobrze - niech zaskakuje rodziców jak najczęściej co przynajmniej nudzić się nie będą ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja Natalka też tak ma ;) Dorastają nasze pociechy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno kolacja była pyszna :)
    Kuba do klamki nie dosięga, ale za to kurków z gazówki już tak. Zawsze mi próbuje poprzekręcać jak coś gotuję...

    OdpowiedzUsuń
  9. Chłopak załamałam sie poprostu naszą reprezentacją. I tak jak piszesz, ja tez się mu nie dziwię ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Spryciula straszna z niego.
    Haha po meczu Polska Ukraina też wcale nie dziwię się, że piłka go nie interesuje.;D
    Pozdrawiam.;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie :) U nas wróciła fascynacja Tubisiami i tylko Tinkiwinki i tinkiwinki :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Brawo :) tak to już jest ! Nowości z dnia na dzień!

    OdpowiedzUsuń
  13. Rośnie ku uciesze ! cudownie!

    OdpowiedzUsuń