wtorek, 20 listopada 2012

Prawdziwy mężczyzna...

Muszę Wam się pochwalić! Rośnie mi w domu prawdziwy mężczyzna... no macho takie, że aż strach...

Dziś rano, podczas porannego makijażu, towarzyszył mi mój Malec (zresztą jak co dzień). Z reguły jest zaabsorbowany papierem toaletowym, gąbkami, płatakmi higienicznymi... nieważne... ważne, że mam czas oko podkreślić.

Już kończyłam, już rzęsy tuszowałam... gdy odłożyć do kosmetyczki tusz miałam, zauważyłam, że owa zniknęła.

Odwracam się a na mnie patrzą oczka niewinne i uśmiech bezcenny...

Serce zadrżało...
Intuicyjnie zaglądam do toalety...

Tak. Mój Mały Mężczyzna spuścił zawartość mojej kosmetyczki w klozecie... Tusz się tylko ostał...

Wzięłam Małego na ręce , które prawie opadły z bezsilności, uśmiechnęłam się  i powiedziałam na uszko:

- Kochanie, Tata będzie z ciebie dumny!


***

Dziś ostatni dzień zgłoszeń konkursowych. Czekam na Wasze propozycje do godz. 23.59 :)))


9 komentarzy: