wtorek, 6 września 2011

Uwolnić Matkę

Mam plan! W sumie plan jest wspólny, rodzinny, a nosi roboczy tytuł Uwolnić matkę. O co chodzi? Po wszystkich hurrraaa związanych z macierzyństwem, po oswojeniu się w roli Matki, po tych cudownych czterech miesiącach przyszedł czas na bycie kimś więcej niż Tylko Matką! Jeżeli choć raz w tygodniu nie uwolnię swoich rąk od mojego kochanego Syna chociażby na kilka godzin, to stanę się agresywna i będę gryźć! W trosce o moje zdrowie psychiczne (i wszystkich domowników przy okazji) weekendy mam wolne od Matki (przynajmniej częściowo). I będę robiła to na co mam ochotę! A co!


Zaczęłam z grubej rury: kupiłam wrześniowego Shape'a, którego nie miałam w rękach praktycznie od roku!!! A że do tego numeru dołączona była płytka treningowa to super! Rozdziewiczyłam ją wczoraj i przyznam, że jest niezła. Zgromadziłam już sporą kolekcję, więc mam porównanie. Matka wraca do życia, bo zaczyna się pocić :))))))


Po treningu, w pościeli właściwie zaczęłam przeglądać gazetę. Oj jaka ja byłam szczęśliwa, jaka zadowolona, ile w mojej głowie kołatało się pomysłów na te godziny wolności... Strona po stronie... i widzę „Mama wraca do formy...” i Karolina Malinowska opowiada jak to ciężko zebrać się do kupy i zacząć ćwiczyć (hmmm...). Następna strona „Planujesz zajść w ciążę? Ogranicz kofeinę” (!?!). Cóż to? Przecież Shape to najbardziej niemamina gazeta jaką znam! Matka za mną chodzi! Jest wszędzie!


I tak oto przekonałam się jak trudno jest uwolnić Matkę od Matki.

4 komentarze:

  1. Oj tak, ciężko uwolnić Matkę od Matki. Jesteśmy niezastąpione ;) ale i tak zazdroszczę "wolnych" weekendów, MARZENIE.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. podziwiam za zapał do ćwiczeń - ja raz że po CC a dwa to mi się jeszcze nie chce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hah po tytule myslalam ze bedzie o stosunkach matka - corka z matka - tesciowa.... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z nami Julo jest od miesiąca a już chodzi mi po głowie Uwolnienie Matki:D
    Ja zaczynam od Muzeum:D

    OdpowiedzUsuń