poniedziałek, 9 grudnia 2013

Anioł ze mnie ;)

Tak. Myślę, że musiałam być wyjątkowo grzeczna w tym roku... a przynajmniej "wyjątkowa", ponieważ poczciwy Mikołaj postanowił zasypać mnie prezentami. I skoro zapomniałam co to znaczy dostać prezent 6 grudnia... teraz ciężko się zastanawiam, o co chodzi?

A tak poważnie, to już dawno początek grudnia nie dostarczył mi tyle radości:

DAWANIE
.
Przede wszystkim radość z dawania. Prezentów. Uśmiechów. Miłych słów... Nic nie sprawia mi większej satysfakcji, niż radość wypisana na twarzy i to taka, której nie sposób ukryć, spontaniczna i szczera. I rozkoszuję się tą prawdą powtarzaną mi od dziecka, choć w dzisiejszych czasach mocno wyświechtaną, że najpiękniej jest dawać, nie brać! Sezon na DAWANIE rozpoczęłam już 1 grudnia... a skończę...  hmm... Skończę w ogóle?

WROCŁAW
I znów trafił mi się wyjazd szkoleniowy, w dodatku w tak idealnym mikołajkowym terminie. I myślę, że czasem niewiele trzeba, wystarczy chwila ucieczki. Tak. Nie ma przecież w tym nic złego, że opuszcza się rodzinne gniazdko tylko na chwilę, by móc trochę polatać. Rozłożyć skrzydła i pobyć sam na sam ze swoimi myślami... choć przez jedną noc. I nową wiedzę zdobyć. I przejść się po pięknym rynku wieczorową porą, i odnaleźć magię świąt na Jarmarku Bożonarodzeniowym. Odkryć inny rodzaj piękna... to sentymentalne... pochodzące z migających światełek, świątecznych przebojów, zapachu choinki i prażonych migdałów... a może to grzaniec tak mi w głowie myśli ubarwił?




KINDLE
To już zupełnie namacalnie. Moje potrzeby i pragnienia zmaterializowały się w postaci tego cudnego czytnika. Zapałałam do niego miłością wielką i rozstawać się z nim nie zamierzam. I kończyć szybko ten post muszę, bo Gibson na mnie czeka. Kolejny rozdział się otwiera ;)



CHODAKOWSKA
Zmień swoje życie... krzyczy do mnie z okładki książki. No zmieniam, zmieniam... odpowiadam jej w myślach. A co mnie najbardziej w tej pozycji urzekło to przepisy. Proste, zdrowe i sycące. Takie jak lubię.



Tak. Mikołaj wie, co dla mnie jest najlepsze i jak mnie uszczęśliwić ;)

11 komentarzy:

  1. Fajne prezenty wybrał Mikołaj, ale najbardziej zazdroszczę tego spaceru po Wrocławiu. Uwielbiam to miasto, choć byłam tam tylko trzy razy, to chciałabym jeszcze tam wrócić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja właśnie też zaczynam poznawać i lubić Wrocław ;)

      Usuń
  2. a ja nic nie dostałam, chyba byłam nie grzeczna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze czekam na moje mikołajkowe skarby

    OdpowiedzUsuń
  4. sama chciałabym dostać taki czytnik ;) Ja byłam niegrzeczna bo nic nie dostałam. Choć mąż twierdzi, że to dlatego że nie napisałam listu ;) Teraz nie popełnię tego błędu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. oby tak dalej.. niech nowy rok będzie dla Ciebie cały jak ten mikołaj :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Anioł jak się patrzy kochana!:)
    Dawanie to fajna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kindle mam i ja i prawie się z nim nie rozstaję ;) Właśnie kończę czytać trylogię "Igrzyska śmierci" i zarywam noce ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mikołaj cię rozpieszcza :)

    wyjazd i Chodakowska pofdba mi się najbardziej :D

    OdpowiedzUsuń