wtorek, 7 maja 2013

Pamiętam jak dziś


Pamiętam jak dwa lata temu Mr.Tata zawoził mnie do szpitala... dziewięć dni po terminie...

Lekarka kazała czekać, ale ja nie mogłam. Mr.Tata wyjeżdżał właśnie na festiwal do Poznania, a ja nie mogłam zostać sama przecież. Pojechaliśmy na porodówkę, tam kazali czekać... Spanikowałam i nastraszyłam miłe panie, że źle się czuję.

Poskutkowało.

Trafiłam na oddział. Pożegnaliśmy się. Obiecałam,że nie będę rodzić bez niego... ale obiecanki cacanki... ledwo wyjechał, zaczęło się.

Nie bałam się, że zostałam sama.. Plan był prosty: zacisnąć zęby, rozłożyć nogi, urodzić! Zadanie zostało wykonane wedle planu... tylko między jednym a drugim skurczem myślałam, jak Mr.Tata sobie radzi na scenie. Nie zazdroszczę występu podczas narodzin własnego dziecka.

Ja rodziłam on grał...

Po dwóch latach nie pamiętamy o festiwalu, o teatrze...
Pamiętamy jedynie, że nie było go przy mnie...

To chyba najsmutniejsza rzecz jaka nam się przytrafiła,choć dwa lata temu decyzja była całkowicie naturalna...

Za pięć lat może nie będzie już teatru, za dziesięć nie będziemy o nim pamiętać...

Jutro mój Synek kończy dwa lata i jest to najszczęśliwszy dzień w naszym życiu!

25 komentarzy:

  1. 100 lat dla synka! Mr.Tata na pewno był z Wami sercem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. taka chwila zwyczajna, a jednak niezwyczajna do pamiętania na całe życie!

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak to jest niestety... 100 lat !

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie, jest to smutne, jak nie ma się przy sobie w takiej chwili swojej drugiej połówki.
    Ale dzielnie to zniosłaś nawet w pojedynkę!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pieknie napisane... Tak od serca!
    Sciskam mocno i zycze Wam wiele dobrego w ten urodzinowy czas :*!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pieknie napisane... Tak od serca!
    Sciskam Was mocno i zycze wiele dobrego w ten urodzinowy czas:*!

    OdpowiedzUsuń
  7. :) Ja też nastraszyłam szpital i zostałam! Tylko mój Mąż był ze mną. Rozumiem...
    Wszystkiego najpiękniejszego dla Maluszka!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. No proszę, ależ ten czas leci. Wszystkiego najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
  9. ja też chjciałam rodzić z mężem, ale wyszło jak wyszło,. że nie zdązył dojechać do nas na czas :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wzruszyłaś mnie :*
    Wszystkiego dobrego dla Mateuszka, jutro na pewno będziecie świętować we trójkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ehhh niestety czasem tak jest, że nie zawsze jest po naszej myśli. Jutro jednak na pewno będziecie razem:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze jak to już 2 lata? Sto lat!

    Wiesz ja kto jest marzenia się spełniają tylko nie wtedy i nie tak jakbyśmy tego chcieli.

    OdpowiedzUsuń
  13. Za to jutro i zawsze razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie było Go fizycznie, ale myślami był na pewno. A małemu synkowi życzę dużo usmiechu i miłości na co dzień:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystkiego NAJ NAJ dla pierworodnego! :) Nie ma co już rozpamiętywać.... Następnym razem na pewno będziecie rodzić już razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przykre, że go nie było, ale niestety tak się nie raz układa życie :(
    A dla syneczka wszystkiego najlepszego!! U Was urodziny jutro, u nas pojutrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, ze Go nie było przy Tobie... No ale może przy drugim dziecku będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Aj... wzruszylam sie troche...
    Nasze chlopaki juz takie duze....
    Wszytskiego co najlepsze dla Waszego malego Szkraba :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wszystkiego najcudowniejszego i jeszcze więcej pięknych chwil :):):) Gabi

    OdpowiedzUsuń
  20. Sto lat sto lat !!! Dużo Zdrowka i samych pięknych dni wypełnionych zabawa i miłością :*

    OdpowiedzUsuń
  21. tysiac latek w plasach i uroczych zabawach:)))
    najlepszosci dla Was:*

    OdpowiedzUsuń
  22. Wszystkiego najlepszego! Życzenia spóźnione, ale jak najbradziej szczere! Niech Mały rośnie zdrowo i niech usmiech gości na Jego buźce każdego dnia!

    OdpowiedzUsuń