Żyję sobie w błogiej nieświadomości...
Rano robię kawę, odpalam komputer, sprawdzam co ciekawego w świecie słychać, co słychać w moim mikro świecie...
Po przebojach z Internetem i komputerem pół roku temu, po niedziałającej klawiaturze w moim starym laptopie dwa miesiące temu... Myślałam, że sytuacja kryzysowa ze "sztabem dowodzenia" jest zażegnana.
Aż tu...dokładnie w moje urodziny, zaczęły się problemy z komórką.
Nie mogłam odebrać telefonu od osób, które chciały mi złożyć życzenia.
Potem jakby się wszystko odblokowało, by po kilku dniach znów zaczęło się piekiełko! Nie mogłam dzwonić, odbierać telefonów, pisać SMSów... tzn raz mogłam raz nie!
I wiecie co? Przez tydzień żyłam w takim stresie, że siwe włosy mi się pojawiły na głowie. Nawet nie wiedziałam, ze jestem tak uzależniona od telefonu komórkowego! Nie wiem jak można żyć bez niego? No jak? Strach mnie ogarnął, że kontaktu nie mam żadnego, że jakby co (odpukać), to jak ja sobie poradzę?
W piątek miarka się przebrała, gdy okazało się, że i aparat fotograficzny nie działa! Już drugi!!!
Czy w moim domu wszystko musi się psuć w jednym czasie?
Na szczęście w niedzielę udało mi się załatwić nowy telefon:
A teraz pytam:
Jak można żyć bez smartfona?
???
A na dobranoc to Wam powiem jeszcze, że się zakochałam!
Pierwszy raz w życiu!
Tak.
Pierwszy raz w życiu zobaczyłam samochód, który zrobił na mnie wrażenie. A o takie nie łatwo, zapewniam.
Od godziny przeglądam Internet i oglądam zdjęcia...
...VW Scirocco... tylko jego chcę!
Hmm... jeśli więc, przypadkowo przedstawiciele marki VW, zechcieliby bym przetestowała ten samochód i wyraziła o nim opinię, to jestem chętna! ;)
Ps. Nie pytajcie jakim jestem kierowcą...
*zdjęcia pochodzą z Internetu
Ha ha ha :) ja nie wiem jak żyć bez smartfona :P
OdpowiedzUsuńja też nie:)hehe
Usuńoj też sobie nie wyobrażam życia bez telefonu. I u mnie też zawsze jak się wali to wszystko na raz. Życie:/
OdpowiedzUsuńNiestety teraz mało kto wyobraża sobie życie bez telefonu :D
OdpowiedzUsuńTakie czasy. :D
Pozdrawiam!
ja też nie wyobrażam sobie życia bez smartfona...
OdpowiedzUsuńWolę nie wiedzieć co by było jakby coś się z nim stało.
Ale to tak właśnie odkąd go mam, bo w starej mojej komórce nie działał ekran ani głośnik (był tylko ten głośnomówiący) i dawałam sobie z nią radę pół roku :).
ja nie mam i postanawiam nigdy nie miec!
OdpowiedzUsuń:D JA żyję bez smartfona :) rili :) w moim tel nie ma nawet aparatu :D
OdpowiedzUsuńKochana ja żyję bez smartfona, bo utopiłam go w kawie, a nowego na razie nie mogę kupić, mam starego ericsona i jakoś muszę na nim... hm.. tylko dzwonić. Ciężko jest
OdpowiedzUsuńZłośliwość rzeczy martwych...mnie dopada równie często co zgaga ;) Jeśli chodzi o smartfona,to ja też nie wyobrażam sobie bez niego życia. U mnie już niedługo wybór najlepszego smartfona dla mamy ;)
OdpowiedzUsuńCiężko bez smartfona, oj ciężko - przyznaję.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o samochody to moją miłością od dawna jest Nissan Qashqai :)
fajny samochód - tylko kolorek bym dodała:)) u nas tez wszystko się psuje, najpierw kabina prysznicowa/tydzień mycie w misce/, hulajnoga, samochodzik-jeżdzik i jeszcze samochód na napęd!
OdpowiedzUsuńautko fajowe nie ma co ale nie mój typ :D oj tak jak można żyć bez smartfona tego już nikt nie wie
OdpowiedzUsuń