Pamiętam jak dwa lata temu Mr.Tata
zawoził mnie do szpitala... dziewięć dni po terminie...
Lekarka kazała czekać, ale ja nie
mogłam. Mr.Tata wyjeżdżał właśnie na festiwal do Poznania, a ja
nie mogłam zostać sama przecież. Pojechaliśmy na porodówkę, tam
kazali czekać... Spanikowałam i nastraszyłam miłe panie, że źle
się czuję.
Poskutkowało.
Trafiłam na oddział. Pożegnaliśmy
się. Obiecałam,że nie będę rodzić bez niego... ale obiecanki
cacanki... ledwo wyjechał, zaczęło się.
Nie bałam się, że zostałam sama..
Plan był prosty: zacisnąć zęby, rozłożyć nogi, urodzić!
Zadanie zostało wykonane wedle planu... tylko między jednym a
drugim skurczem myślałam, jak Mr.Tata sobie radzi na scenie. Nie
zazdroszczę występu podczas narodzin własnego dziecka.
Ja rodziłam on grał...
Po dwóch latach nie pamiętamy o
festiwalu, o teatrze...
Pamiętamy jedynie, że nie było go
przy mnie...
To chyba najsmutniejsza rzecz jaka nam
się przytrafiła,choć dwa lata temu decyzja była całkowicie
naturalna...
Za pięć lat może nie będzie już
teatru, za dziesięć nie będziemy o nim pamiętać...
Jutro mój Synek kończy dwa lata i
jest to najszczęśliwszy dzień w naszym życiu!
bardzo ładnie napisane!
OdpowiedzUsuń100 lat dla synka! Mr.Tata na pewno był z Wami sercem:)
OdpowiedzUsuńtaka chwila zwyczajna, a jednak niezwyczajna do pamiętania na całe życie!
OdpowiedzUsuńNo tak to jest niestety... 100 lat !
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, jest to smutne, jak nie ma się przy sobie w takiej chwili swojej drugiej połówki.
OdpowiedzUsuńAle dzielnie to zniosłaś nawet w pojedynkę!
Pozdrawiam serdecznie.
Pieknie napisane... Tak od serca!
OdpowiedzUsuńSciskam mocno i zycze Wam wiele dobrego w ten urodzinowy czas :*!
Pieknie napisane... Tak od serca!
OdpowiedzUsuńSciskam Was mocno i zycze wiele dobrego w ten urodzinowy czas:*!
:) Ja też nastraszyłam szpital i zostałam! Tylko mój Mąż był ze mną. Rozumiem...
OdpowiedzUsuńWszystkiego najpiękniejszego dla Maluszka!!! :*
No proszę, ależ ten czas leci. Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńja też chjciałam rodzić z mężem, ale wyszło jak wyszło,. że nie zdązył dojechać do nas na czas :)
OdpowiedzUsuńWzruszyłaś mnie :*
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Mateuszka, jutro na pewno będziecie świętować we trójkę! :)
Ehhh niestety czasem tak jest, że nie zawsze jest po naszej myśli. Jutro jednak na pewno będziecie razem:)
OdpowiedzUsuńKurcze jak to już 2 lata? Sto lat!
OdpowiedzUsuńWiesz ja kto jest marzenia się spełniają tylko nie wtedy i nie tak jakbyśmy tego chcieli.
Za to jutro i zawsze razem ;)
OdpowiedzUsuńNie było Go fizycznie, ale myślami był na pewno. A małemu synkowi życzę dużo usmiechu i miłości na co dzień:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego NAJ NAJ dla pierworodnego! :) Nie ma co już rozpamiętywać.... Następnym razem na pewno będziecie rodzić już razem ;)
OdpowiedzUsuńPrzykre, że go nie było, ale niestety tak się nie raz układa życie :(
OdpowiedzUsuńA dla syneczka wszystkiego najlepszego!! U Was urodziny jutro, u nas pojutrze! :)
Szkoda, ze Go nie było przy Tobie... No ale może przy drugim dziecku będzie ;)
OdpowiedzUsuńAj... wzruszylam sie troche...
OdpowiedzUsuńNasze chlopaki juz takie duze....
Wszytskiego co najlepsze dla Waszego malego Szkraba :)
Wszystkiego najcudowniejszego i jeszcze więcej pięknych chwil :):):) Gabi
OdpowiedzUsuńSto lat sto lat !!! Dużo Zdrowka i samych pięknych dni wypełnionych zabawa i miłością :*
OdpowiedzUsuńtysiac latek w plasach i uroczych zabawach:)))
OdpowiedzUsuńnajlepszosci dla Was:*
Sto Lat!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! Życzenia spóźnione, ale jak najbradziej szczere! Niech Mały rośnie zdrowo i niech usmiech gości na Jego buźce każdego dnia!
OdpowiedzUsuń