Mr.Tata rozpoczął właśnie swój urlop ojcowski. Bardzo się z tego cieszę. Od samego początku nosił się z tym zamiarem, jednak zdecydował się poczekać trochę, bo od tego roku urlop jest dwutygodniowy.
Postanowił zainaugurować jego początek nocą spędzoną z Synkiem. Ucieszyłam się ogromnie gdy oświadczył, że to on będzie nad Małym czuwał. Już tak dawno nie spędzałam nocy sama, że zapomniałam jak to jest...
O godz. 23.00 ostatni raz Synka nakarmiłam, zabrałam ze sobą telefon i poinformowałam męża, że ma dzwonić jakbym była potrzebna (żeby nie musiał biegać z dzieckiem na ręku po całym mieszkaniu w środku nocy). Oczywiście miałam na myśli następne karmienie. Ucałowałam moich chłopaków w czółko i szczęśliwa ewakuowałam się do łóżka. Nie zdążyłam dojść na miejsce, gdy telefon mój zabuczał. Szybko - pomyślałam z uśmiechem i zawróciłam...
- Zwymiotował!
- Jak to zwymiotował? - zaniepokojona podeszłam do Synka, a tam mała plamka po ulanym mleczku. Dziecię zdezorientowane zmianami, usiadło w trybie natychmiastowym, gdy Mr.Tata położył się obok niego i wypłynęło troszkę mleczka, którego połknąć nie zdążył.
O mały włos nie parsknęłam śmiechem. Jeszcze raz ich ucałowałam i poszłam sobie. Zasnęłam jak kamień. Jednak mimo tego falstartu Mr.Tata w nocnej opiece poradził sobie znakomicie i na karmienie wstawałam dopiero nad ranem. Szczęśliwa wstawałam.
Super tata i mąż :-)))
OdpowiedzUsuńWspaniale :) TEŻ TAK CHCĘ! ;)
OdpowiedzUsuńtez tak chce, ja uciekam czasami od chłopaków na podłoge
OdpowiedzUsuńa ja uciekłabym do 2go pokoju ale sofe teściom wypożyczyliśmy... zazdraszczam:)
OdpowiedzUsuńKapitalne:-)
OdpowiedzUsuńJak Mr.Tata w dom to Ty na "małe" party uciekaj...
Pozdrawiam
woow gratulujemy i znów zazdrościmy... :-)
OdpowiedzUsuńAaaale Wam fajoooowooooo:D:D:D
OdpowiedzUsuńMój mężu miał dziś drugi dzień urlopu (od 1,5 roku pracy) i... i tak musiał jechać do pracy, bo go wezwali:/ Plusem jest to, że przez 6 godzin żyliśmy złudzeniem, że będziemy mieć cały dzień dla siebie:D Więc dla tych kilku chwil radości i tak było warto:D
No i pięknie. Mój małżon tez w tym roku wybierze urlop "tatowy", co by mieć dwa tygodnie.
OdpowiedzUsuń;-) My też już planujemy kiedy wybrać JAK SIĘ URODZI :-) ,ale póki co Małż jest mi bardziej potrzebny żeby zawozić starszych chł. do szkoły przez te 2 tyg żebym wydobrzała ;-) .... a wstawać mogę bo cyca nikt nie zstąpi :D ..więc zabierzemy na początku ;-)
OdpowiedzUsuń:) haha uśmialam się z tych wymiotów:) ale troska taty na medal, złoty ! mój też wybierze w tym roku dla tych 2 tygodni :)
OdpowiedzUsuń