piątek, 25 listopada 2011

Jaki Ty będziesz Syneczku?

Spędzam z moim Synkiem 24 godziny na dobę i dzięki temu mam okazję obserwować jak wspaniale się rozwija. Każdy nowy dzień przynosi nowe umiejętności.

I tak patrzę na niego i zastanawiam się jaki On będzie. Czy na podstawie sposobu, w jaki się bawi można wywnioskować cokolwiek? Czy to tylko kolejne etapy rozwoju, czy cechy indywidualne czasem się ujawniają? Chcę wierzyć, że to drugie... 

Jaki jest mój Syn?

- jest niecierpliwy. Gdy tylko coś mu nie wychodzi, jęczy i krzywi się, zwłaszcza gdy zabawka w całości do buzi włożyć się nie chce...

- jednocześnie jest wytrwały w dążeniu do celu. Nieważne ile się najęczy i nastęka i pokopie nóżkami. Będzie robił coś tak długo aż dopnie swego...

- jest sprytny. Dziś rano na przykład obserwowałam jak mój Synek próbuje usiąść by pobawić się zabawką. Niestety siadanie z leżącej pozycji nie bardzo mu wychodzi. W pewnym momencie bierze zabawkę swą i podpełza do łóżeczka. Chwyta się go, wstaje, a następnie powoli opuszcza do siadu i spokojnie się bawi...

- jest wesoły. Wystarczy wypowiedzieć magiczne słowo by zanosił się od śmiechu. W tym tygodniu zaklęciem na śmiech mojego Synka jest słowo PAPRYKA...

- jest towarzyski. Wprost uwielbia gości, a na niektórych członków rodziny reaguje wręcz przerażającym piskiem mieszającym się z zanoszącym śmiechem...

- lubi książki... na razie gryźć, ssać, targać i rzucać nimi...


...cóż nieobiektywnym okiem matki Synek jest idealny...

7 komentarzy:

  1. Chyba każda mama się nad tym zastanawia co wyrośnie z tego słodkiego maleństwa za parę latek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, że każdy dzień przynosi coś innego- a jeszcze niedawno myślałam, że to wymysły Mam:D
    Faktycznie spryciula jeśli chodzi o siadanie:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana nie chcę Cię martwić, ale nasz Szuszuniu jest bardzo podobny...;-DTylko że u nas magicznym słowem a raczej zwrotem jest "nie ma!!!"

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas jest bardzo podobnie :) Ostatnio jak Klaudia się zdenerwuje gdy coś jej zabiorę to nie tylko jęczy, a też gryzie! Mnie lub podłogę! Chyba z charakterku pójdzie po mamie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. papryka? :) u nas nieodmiennie rozbawia reklama LIdla :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pewnie ze idealny :-) nasz tez zlosnik jest :-) gratulujemy sprytu Twojemu synkowi :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam komentarze i wygląda na to, że Dzieci podobne są, a przecież każde jest zupełnie inne...:-)
    Pewnie, że Syn jest idealny - obiektywnie patrząc musi być!!!

    Żałuję, że nie zaczęłam prowadzić bloga trochę wcześniej, może pamiętałabym takie słowa jak "papryka" - a u mnie dziura w pamięci, wstyd!

    OdpowiedzUsuń