Spędzam z moim Synkiem 24 godziny na dobę i dzięki temu mam okazję obserwować jak wspaniale się rozwija. Każdy nowy dzień przynosi nowe umiejętności.
I tak patrzę na niego i zastanawiam się jaki On będzie. Czy na podstawie sposobu, w jaki się bawi można wywnioskować cokolwiek? Czy to tylko kolejne etapy rozwoju, czy cechy indywidualne czasem się ujawniają? Chcę wierzyć, że to drugie...
Jaki jest mój Syn?
- jest niecierpliwy. Gdy tylko coś mu nie wychodzi, jęczy i krzywi się, zwłaszcza gdy zabawka w całości do buzi włożyć się nie chce...
- jednocześnie jest wytrwały w dążeniu do celu. Nieważne ile się najęczy i nastęka i pokopie nóżkami. Będzie robił coś tak długo aż dopnie swego...
- jest sprytny. Dziś rano na przykład obserwowałam jak mój Synek próbuje usiąść by pobawić się zabawką. Niestety siadanie z leżącej pozycji nie bardzo mu wychodzi. W pewnym momencie bierze zabawkę swą i podpełza do łóżeczka. Chwyta się go, wstaje, a następnie powoli opuszcza do siadu i spokojnie się bawi...
- jest wesoły. Wystarczy wypowiedzieć magiczne słowo by zanosił się od śmiechu. W tym tygodniu zaklęciem na śmiech mojego Synka jest słowo PAPRYKA...
- jest towarzyski. Wprost uwielbia gości, a na niektórych członków rodziny reaguje wręcz przerażającym piskiem mieszającym się z zanoszącym śmiechem...
- lubi książki... na razie gryźć, ssać, targać i rzucać nimi...
...cóż nieobiektywnym okiem matki Synek jest idealny...
Chyba każda mama się nad tym zastanawia co wyrośnie z tego słodkiego maleństwa za parę latek :)
OdpowiedzUsuńFakt, że każdy dzień przynosi coś innego- a jeszcze niedawno myślałam, że to wymysły Mam:D
OdpowiedzUsuńFaktycznie spryciula jeśli chodzi o siadanie:D
Kochana nie chcę Cię martwić, ale nasz Szuszuniu jest bardzo podobny...;-DTylko że u nas magicznym słowem a raczej zwrotem jest "nie ma!!!"
OdpowiedzUsuńU nas jest bardzo podobnie :) Ostatnio jak Klaudia się zdenerwuje gdy coś jej zabiorę to nie tylko jęczy, a też gryzie! Mnie lub podłogę! Chyba z charakterku pójdzie po mamie ;)
OdpowiedzUsuńpapryka? :) u nas nieodmiennie rozbawia reklama LIdla :)
OdpowiedzUsuńpewnie ze idealny :-) nasz tez zlosnik jest :-) gratulujemy sprytu Twojemu synkowi :-)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam komentarze i wygląda na to, że Dzieci podobne są, a przecież każde jest zupełnie inne...:-)
OdpowiedzUsuńPewnie, że Syn jest idealny - obiektywnie patrząc musi być!!!
Żałuję, że nie zaczęłam prowadzić bloga trochę wcześniej, może pamiętałabym takie słowa jak "papryka" - a u mnie dziura w pamięci, wstyd!