Wydaje mi się, że rozwiązałam problem braku południowej drzemki...
Kłopoty z dziennym snem rozpoczęły się w momencie nauki korzystania z nocnika. Im Synek bardziej świadomie zaznajamiał się z własną fizjologią tym gorzej znosił drzemki.
Próbowałam różnych sposobów usypiania, a gdy wczoraj usnął mi w samochodzie, załamałam ręce... no przecież nie będę mu fundowała poobiedniej przejażdżki autem, żeby mógł się zdrzemnąć!
Dziś już od jedenastej Mały tarł oczy, ale do łóżeczka położyć się nie chciał. I wiem dlaczego! To nie kwestia dziennej agresji do miejsca spania, ale do pieluszki, tak go od drzemki odstręczała! Okazało się, że bieganie bez pieluchy jest ważniejsze niż regenerujący sen!
Natchnęła mnie ta myśl i na materac rozłożyłam ceratkę, na nią ręcznik... Mały zasnął w dziesięć minut. Bez pieluchy!
Jeśli jutro sytuacja się powtórzy, będzie to oznaczało, że rozwiązaliśmy problem drzemki, a także zrobiliśmy kolejny krok w stronę samodzielności :)
Teraz Syneczek smacznie sobie śpi, a ja delektuję się pyszną kawą i spogląda na ten wiosenny, słoneczny świat! Booosko!
Lubię to! ;D
OdpowiedzUsuńGratuluję odkrycia. Dzieci to jednak potrafią dostarczać nam rozrywki :)
OdpowiedzUsuńW przyszłości postaram się pamiętać o tym, gdyby mój Synek też tak się zachowywał.
Pięknie! Wiedziałam, że wiosna każdemu przyniesie coś dobrego :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jutro się przekonasz czy hipoteza się potwierdzi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOby faktycznie było tak jak zakładasz;)
OdpowiedzUsuńI delektuj się wiosną przy kawce jak najdłużej.
Pozdrawiam.;)
Oby tak już zostało :)
OdpowiedzUsuńwow, gratulacje ! u nas Mały nie lubi pieluchy bardzo, więc poczyniłam pierwszy krok i zamówiłam pieluchomajtki, zobaczymy czy będzie następny... ;)
OdpowiedzUsuńAhh te mamy cudowne istoty. Nawet w roli jasnowidza muszą się odnaleźć hhihi A tak poważnie to mam nadzieję, że odkrycie okaże się trafione :)) Wtedy czas na delektowanie kawką się wydłuży :))
OdpowiedzUsuń:) chyba bym na to nie wpadła... ale fajnie, że już się tak broni od tej pieluchy.
OdpowiedzUsuńNo to super!
OdpowiedzUsuńa zesikał się podczas drzemki?
OdpowiedzUsuńzuch chłopak!
o tak! po 25 minutach już go sikanie obudziło. Na szczęście wystarczyło podmienić ręcznik i jeszcze trochę dospał :)
Usuńto wielkie dwa kroki w rozwoju :) dzielny Maluch. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHah a to ci spryciula z tego syneczka....i to rozkoszowanie sie kawa ach znam to uczucie.
OdpowiedzUsuńNo proszę, nie wpadłabym na taki pomysł! Dzielny maluch!
OdpowiedzUsuńNo i super! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńsprytna mam z ciebie:))
OdpowiedzUsuńSuper :D Radośnie się Ciebie czyta:D
OdpowiedzUsuńsuper no dobrze bo popołudniowa drzemka jest ważna :)
OdpowiedzUsuńChyba bym na to nie wpadła :) Ale dobrze, ze rozwiązaliście problem :) Mama też potrzebuje chwilki wytchnienia w ciągu dnia :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Mam nadzieje, że my do lata też pozbędziemy się pieluchy ;)
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki :D super Wam idzie !
OdpowiedzUsuńmasz detektywistyczne zdolności :)
OdpowiedzUsuń