Je, to znaczy Słońce!
Przez ostatnie trzy dni naładowałam się na kolejny tydzień.
Tak niewiele trzeba, by człowiek spojrzał na świat życzliwszym okiem.
Ja łapałam Słońce, a Mały w tym czasie...
...kopał dziury w resztkach zeszłorocznego piasku...
...po pracach budowlanych, ucinał sobie drzemki...
Wiosno trwaj!
o tak niech trwa, niestety dziś ostatni dzień ;/
OdpowiedzUsuńOj my też nałapaliśmy. Na dobrą sprawę pierwsze w życiu Karola słońce - niby od pierwszego tygodnia życia spacerowaliśmy niemalże codziennie, ale jakoś tak wychodziło że łączna suma muśnięć słońca na jego policzkach pewnie nie zsumowałaby się do 5 minut. W wczoraj - luksus i wygrzewanie się :)
OdpowiedzUsuńu nas było ale już sobie poszło dziś istna szarówka ....
OdpowiedzUsuńmy też korzystaliśmy ze słońca :)
OdpowiedzUsuńmy dopiero w weekendy mamy czas na spacerki, ale patrząc na prognozy pogody na słoneczko możemy nie zdążyć :(
OdpowiedzUsuńi my również, kocham taką pogodę, kocham wiosnę!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog, będę zaglądać.:)
Przy okazji zapraszam na bloga:
www.natlisa.blogspot.com
To prawda, kilka dni słońca i człowiek jakby widzi świat w piękniejszych barwach. Jeszcze kilka dni zimy i będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńMy też łapaliśmy słońce tyle, że nie w obiektyw :)
OdpowiedzUsuńU nas już sobie poszła, a dzień przywitaliśmy deszczowo :( Ehhh... dobrze, że już bliżej niż dalej!
OdpowiedzUsuńnam też się udało :) wczoraj było pięknie :)
OdpowiedzUsuńU nas dzisiaj już się ochłodziło - idąc po Milę do przedszkola ubrałam się jak wczoraj (a więc troszkę lżej niż) i zmarzłam :(
OdpowiedzUsuńCzekamy wiosny też, oj czekamy!
OdpowiedzUsuńMa to słońce moc!;)
OdpowiedzUsuńAch, jakie piękne promienie słońca!
OdpowiedzUsuńŻeby już tak było codziennie, jak słodko śpi po zabawie w piasku;)
Niesamowite jak słońce może poprawić nasz nastrój. A dzisiaj niestety mróz, ale ja głęboko wierzę, że to już ten ostatni zimny czas, a następny dopiero za kilka miesięcy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ponoć zima ma znów wrócić. Wpadnę tu pooglądać słońce:)
OdpowiedzUsuńMieliśmy kilka wiosennych dni i czułam, ze żyję.
OdpowiedzUsuń