Za oknem zima... wciąż.
Gdzie ta wiosna, się pytam? No gdzie? Niby jeszcze kilka dni, ale ciągnie się ten czas niemiłosiernie.
Nadejście wiosny pociąga za sobą wiele zmian.
Nowe plany.
Nowe cele.
Nowy look.
Nowe wyzwania...
Tylko jak znaleźć na to wszystko czas w macierzyństwie na pełen etat?
Spoko... matki są z gumy. Naciągają się wbrew prawom fizyki. Rozciągają dobę maksymalnie. Gumowe superbohaterki!
Łapię ten zimowy jeszcze oddech i wraz z pierwszymi wiosennymi promieniami słońca zacznę swój sprint motywacyjny. Ciekawe jak bardzo jestem w stanie się naciągnąć ;)
źródło
O tak prawie jak z gumy. Podobnie jak nasza doba
OdpowiedzUsuńu nas zupełnie podobnie :)
OdpowiedzUsuńdobre porównanie. Ja póki co zmieniłam nieco look, teraz czekam na nowe wyzwania ;)
OdpowiedzUsuńzgadzam sie! a na wiosnę tez czekam:)
OdpowiedzUsuń"No gdzie ta wiosna? Przecież powinna już być..." codziennie słyszę to od Emilci :) Też już nie możemy się doczekać :)
OdpowiedzUsuńŚwietne porównanie! :D
OdpowiedzUsuńWlasnie! Zauważyłam ze im wiecej zadań im wiecej zależności tym lepsza organizacja. Grafika wyjęta z mojej głowy!! :*
OdpowiedzUsuńCała prawda- gumowa prawda! ciągle my się naciągamy! :)
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki :D !
OdpowiedzUsuńChyba sok z gumijagód by się przydał;)
OdpowiedzUsuńHa! Swieta prawda!
OdpowiedzUsuńRozciagam sie jak moge i tak czasami doby mi nie starcza ;)
Ale staram sie...