Mały uparł się by nie spać w dzień i już.
Miałam nadzieję, że to przejściowe, ale po tygodniu bezsennych dni, chyba już straciłam nadzieję.
Próbuję zmienić harmonogram dnia wychodząc z nim rano na spacer, by mógł się wybiegać. Na razie nic to nie dało. Może po prostu muszę przywyknąć do nowej dla mnie sytuacji...
Na szczęście na froncie nocnikowym mamy same sukcesy. Mały bezbłędnie korzysta z nocnika. Zaczynam zakładać mu majteczki, które z zamiłowaniem sobie ściąga ;)
Na spacery i do spania wciąż zakładam pieluszki, ale ich zużycie spadło do 2-3 sztuk na dobę. Cóż za odciążenie budżetu... już sobie wyobrażam, aż znikną zupełnie z naszego domu.
A dla osłody, Mr Tata kupił Synkowi rowerek... ale o tym w następnym poście :)))
I jeszcze na koniec informacja o konkursie organizowanym przez firmę Bartek: przymierz buciki i wygraj wakacje!!!
Szczegóły poznacie klikając na zdjęcie poniżej
Miłego weekendu!
Wito nie śpi od dwóch tyg :/, nocnikowych sukcesów u nas brak
OdpowiedzUsuńGratulacje... to bardzo duży krok w samodzielność :) No i te dodatkowe złotówki w kieszeni :)
OdpowiedzUsuńGratuluję sukcesów nocnikowych :)
OdpowiedzUsuńJeju to super, że już mały sika sam na nocniku.
OdpowiedzUsuńTo dużo osiągnięcie. ;)
Pozdrawiam.;)
mój nadal sypia fakt że zmieniły się mu pory popołudniowej drzemki w weekendy bo tak to śpi w żłobku a w domu się wysypia na maksa czasami to nawet 2,5 godziny
OdpowiedzUsuńTo może będzie bardziej zmęczony i szybciej położy się do snu wieczorem ?
OdpowiedzUsuńGratuluję jeszcze raz sukcesów nocnikowych!
I zaraz klikam na info o konkursie;)
Też mieliśmy takie nieśpiący czas ale minęło!
OdpowiedzUsuńMoże u Was będzie tak samo, trzymamy kciuki:*
jednymi słowy dorośle Wam syn. nie śpi w dzień, nie sika do pieluchy! zuch!
OdpowiedzUsuńgratulacje, motywujesz do zmian i u nas:))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę sukcesów nocnikówych :) i jednocześnie współczuję braku drzemki.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że na nocnikowym polu same sukcesy :) na pewno za niedługo całkowicie wyeliminujecie pieluchy :) Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńMoże Małemu się jeszcze odwidzi i znowu zacznie spac? Mój miał jednodniowy bunt. Nie spał w dzień, ale o 17 był juz nie do życia. Dlatego na szczęście nadal się kładzie :)