Spotkałyśmy się w uroczym miejscu zwanym Czułym Barbarzyńcą... Tuż przy Wiśle, zaraz pod Wawelem...
Już wczoraj chciałam się zabrać do tej krótkiej notki, ale tyle emocji, że... musiałam odespać ;)
Pamiętam jak bardzo przeżywałam pierwsze spotkanie... pamiętam te uśmiechnięte twarze dziewczyn... tę konfrontację blog-real. Jak dziś!
Już wczoraj chciałam się zabrać do tej krótkiej notki, ale tyle emocji, że... musiałam odespać ;)
Pamiętam jak bardzo przeżywałam pierwsze spotkanie... pamiętam te uśmiechnięte twarze dziewczyn... tę konfrontację blog-real. Jak dziś!
Trochę bałam się czy spotkanie nr 2. też wywoła takie emocje... I nic a nic się nie zawiodłam. A myślałam, że odporniejsza będę. Jednak gdy stanęłam przed miejscem docelowym... nogi zrobiły mi się miękkie... Gdy zobaczyłam te mamy... z pociechami... czasem z mężami... szukałam znajomych twarzy. I znalazłam!
Organizatorki!
Panna Mi, Potwora Wózkowa, które najwyraźniej rozwinęły skrzydła... I pamiętam je jeszcze takie zestresowane, lekko dygoczące... Teraz to super-power-pewne siebie kobietki. Stanęły na wysokości zadania i zorganizowały spotkanie jakiego nie powstydziłby się profesjonalista!
I pewnie, że miały wsparcie, dziewczyn z Happiness is easy oraz Znaczki jak Robaczki. I dobrze, że miały, bo dzięki temu ogarnięcie tak dużego tematu było możliwe.
Brawo!
Organizatorki!
Panna Mi, Potwora Wózkowa, które najwyraźniej rozwinęły skrzydła... I pamiętam je jeszcze takie zestresowane, lekko dygoczące... Teraz to super-power-pewne siebie kobietki. Stanęły na wysokości zadania i zorganizowały spotkanie jakiego nie powstydziłby się profesjonalista!
I pewnie, że miały wsparcie, dziewczyn z Happiness is easy oraz Znaczki jak Robaczki. I dobrze, że miały, bo dzięki temu ogarnięcie tak dużego tematu było możliwe.
Brawo!
A co się działo, dokładnie opowiem, następnym razem :)))
No i w końcu mogłyśmy pogadać ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
No w końcu! Ależ było miło... :)
Usuńi pogoda też jak na zamówienie :)
OdpowiedzUsuńTo czekam na dalszą część ;)
OdpowiedzUsuńAle Wam dobrze :D ale Wam zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się relacji ;) Nic, może na kolejną edycję uda mi się dostać :)
OdpowiedzUsuńMy tym razem mało porozmawiałyśmy, ale wierzę, że jeszcze będzie okazja do nadrobienia :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńwspomnienia mamy podobne, bo to spotkanie było fatystyczne:) choć nie z każdym dało się porozmawiać - tyle się działo, tyle wspaniałych Mam i ich dzieci, będę baaaardzo miło wspominać:)
OdpowiedzUsuńByło fantastycznie.
OdpowiedzUsuńMiło poznać optymistyczne mamy, mające pasje i radość ze spotkania.
Szkoda, że nie porozmawiałyśmy.
Jakoś chłonęłam chwile w tym miejscu.