W sobotę wyszłam z Małym na spacer. Pogoda paskudna, wilgotno, wietrznie... no i ta chlapa wszędzie, ale cóż dla niego to i tak wielka sprawa.
Na placu zabaw nudy, więc poszliśmy wkoło bloku. Gdy już zbliżaliśmy się do klatki, Mały próbował naskoczyć na przy parkingowe, pośniegowe błoto. Oczywiście ujechał i calusieńki był umorusany. Doskoczyłam do niego szybko i "uratowałam" twarz chusteczkami, bo reszty uratować nie zdołałam.
I tak miałam robić pranie. Co za różnica jedna, czy dwie rzeczy więcej?
Synkowi się spodobało taplanie w błotku i postanowił dojść do domu zaliczając imponującym skokiem, wszystkie kałuże.
W tym momencie mijała nas mama z kilkuletnią córką. Dziewczynka ubrana ślicznie. W kremową kurteczkę, białą czapkę i rękawiczki, różowe rajstopki... Pyta mamy:
- a dlaczego ten chłopczyk skacze w kałuży?
- Bo chłopczyki tak lubią się czasem wybrudzić - odpowiedziała jej mama.
- ja też lubię! - Dziewczynka wyrwała się mamie i wskoczyła do kałuży. Na nieszczęście poślizgnęła się i przewróciła na pupę.
Mama wyszarpała ją z tej kałuży. Dała kilka klapsów. Nakrzyczała... a na koniec wyskoczyła na mnie:
-widzi pani, co pani narobiła?!
Yyyyy
?
Bo to oczywiste jest, że jestem odpowiedzialna za zachowanie jej córki.
Ba! Jestem odpowiedzialna za jej zachowanie w stosunku do córki!
A mój Synek to daje zły przykład i deprawuje dzieci, pokazując zakazaną zabawę w taplanie w błotku!
Hahah padłam! Głupie babsko/;)
OdpowiedzUsuńjak to mówią brudne dzieci , szczęśliwe dzieci :)
OdpowiedzUsuńTwój syn to szczęściarz , a dziewczynki tylko szkoda
pozdrawiam
Jeśli miałabym wybierać pomiędzy dwoma Mamami, tooo wybieram Ciebie :D ;) A tak na poważnie, to współczuję dzieciom wychowywanym wg schematu: nie wolno Ci brudzić siebie i otoczenia. Cały urok w takiej pogodzie, to chodzenie po kałużach właśnie :).
OdpowiedzUsuńDzieci dziela sie na czyste i szczesliwe:)
OdpowiedzUsuńMasakra...
OdpowiedzUsuńMasakra... :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że niektórzy traktują dzieci, jak laleczki do przebierania i pokazywania...
OdpowiedzUsuńZa to, że uderzyła swoje dziecko, zrąbałabym ją od góry do dołu. A najchętniej przyłożyła, żeby zobaczyła, jak to jest fajnie.
OdpowiedzUsuńdzieci wolą się bawić niż tylko ładnie wyglądać...
OdpowiedzUsuńto ci..matka desperatka:)
OdpowiedzUsuńbo dziecko to tylko za rączkę i ma się nie ubrudzić :D
OdpowiedzUsuńehhhh
wiadomo że żeby dobrze się bawić trzeba się czasem pobrudzić :D
No jak moglas ;-)
OdpowiedzUsuńWinny musi być :)
OdpowiedzUsuńPrzecież lubią takie zabawy i nic w tym dziwnego ;)
OdpowiedzUsuńPralki istnieją :)
Musiała znaleźć winnego, padło na Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńMasakra ... Rozumiem, że nie zawsze dziecko może się pobrudzić no ale bez przesady ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy się taplać w błotku! Oboje z Synkiem :-) Często bawimy się w Świnkę Peppę :-)
OdpowiedzUsuńSerdeczne i szczere wyrazy współczucia dla biednej dziewczynki!!!
A Wam... wszystkiego wesołego życzę :-)
jakie to przykre :-( biedna mała :-(
OdpowiedzUsuńuwielbiam komentarze obcych :D
OdpowiedzUsuńtrzeba było się taplać w domu, a nie dzieci obce demoralizować!
Nie popieram zachowania mamy dziewczynki ale jestem w stanie zrozumiec jej zdenerwowanie. I nie zgadzam sie z powiedzeniem ze dzieci dziela sie na czyste i szczesliwe - rozumiem ze czyste jest nieszczesliwe tak ? A moze mama szła do kogos w odwiedziny dlatego mała była odświetnie ubrana ? Zatem bicia nie popieram jednak nie popieram tez tekstow typu brudne to szczesliwe . Niesadze by ktoras z Was np idac na przyjecie do rodziny ucieszyla sie ze jej ładnie ubrane dziecko sie utaplało w błocie. A mama musiała wyładować na kims flustrację wiec znalazla Ciebie, cóż bezsilność wziela gore.
OdpowiedzUsuńAle numer!
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie dziewczynka być może po raz 1 i ostatni "użyła" uroków dzieciństwa!
Biedna dziewczynka...a przecież wiadomo, dzieci "brudne" to dzieci szczęśliwe :). Zadziwiają mnie pomysły jasnych ciuszków dla dzieci, a później afera, że się pobrudziło...
OdpowiedzUsuńMasakra :DDD tylko szkoda tej dziewczynki:/
OdpowiedzUsuńMy uwielbiamy taplać się w błocie i uważam to za nieodłączną część dzieciństwa. Moje dziecko jest zwykle najbardziej umorusane na placu zabaw. Wynegocjowałam z nim jedynie tyle, że nie wskakuje do kałuży zimą jeśli nie ma na nogach ocieplanych kaloszy.A jeśli idziemy w odwiedziny? Syn wie, ze wtedy ma się raczej nie brudzić. Rozumiem. Podejrzewam, że ta dziewczynka była z tych, którym mama zawsze tego zakazuje i po prostu była niewyżyta.
OdpowiedzUsuńWiesz co! Jak Ty mogłaś!! I teraz trzeba będzie kupić nowe różowe rajstopki :P
OdpowiedzUsuńJejku biedna dziewczynka.
OdpowiedzUsuńA mnie na studiach pedagogicznych uczyli, że dzieci dzielą się na te czyste i na te szczęśliwe.
brudne dziecko = szczęśliwe dziecko:) taka jest nasza zasada:)
OdpowiedzUsuńo matko i córko! Rozumiem że mogła ją najść irytacja ale żeby dziecko pobić i winnych szukać :(
OdpowiedzUsuńMyślę że gdyby dziewczynka chociaż raz mogła się wytaplać i miała by tłumaczone kiedy można to robić a kiedy nie to by raczej tak nie postąpiła.
Biedna kobieta... Nie daje sobie rady sama z sobą i na innych zwala..
OdpowiedzUsuńooo matko... aż nie wiem czy się śmiać czy płakać?;)
OdpowiedzUsuńwrrrja bym tej ani nagadała hehe ja tez pozwalam synkowi taplac się w kałużach czasami bo co to ma dziecko nie miec radości z zycia niech wie ze miało fajne dzieciństwo i wesołe bo mógł w kaluzy sie uchlapać :)
OdpowiedzUsuńNawet się takimi rzeczami nie przejmuj bo jakbym takiego kogoś na swej drodze spotkała to bym się zapytała co pani narobiła podnosząc rękę na bezbronne niczemu winne dziecko.
OdpowiedzUsuńNiektórzy naprawdę potrzebują specjalistów albo więcej luźnego podejścia do życia!
Życzymy dużo chwil oblanych soczystym błotkiem :D :*
POZDRAWIAM I POLECAM
OdpowiedzUsuńhttp://inspiracjestylizacjedzieciece.blogspot.com/
dobre! haha.
OdpowiedzUsuńmasz szczęście do takich "akcji".
jestem zdecydowanie przeciwna biciu dzieci, aż płakać się chce czytając to
OdpowiedzUsuńTwój syn to szczęściarz:)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze niektórym tak łatwo przychodzi ocenianie innych i pisanie ze dziewczynka na pewno jest nieszczesliwa i nigdy sie nie brudzila.Jedna sytuacja a niektorzy już tyle wiedza o tej rodzinie ... smutne. Juz widze jak kazda z Was nagradza dziecko za to ze tak zrobilo np idac w gosci...Nie mowie o biciu ale o odrobinie wczucia sie w realia tamtej sytuacji.Sama bylabym zła.
OdpowiedzUsuńSpoko:D jestem taka jedna wariatka co powiedziałaby to samo jak by mi dziecko pomalpowalo po innym i wlazlo w BEZOWEJ(przeciez bloto sie juz nigdy z tego nie spierze jak sie w tej chwili nie zapierze!) kurteczce do wielkiego blota... szlag by mnie trafil. Sorry ale nie uwazam tego za zabawe;p jest to dosc slabo zabawne chyba ze w gumowym kombinezonie(o ile taki istnieje). Ja jestem z tych "nieeeeee tam nie idziemyy, to brudne, be" i nie uwazam, że moje dziecko trafi przez to dziecinstwo. Nie chce zeby nazarla sie blota z psia kupa jak poleci na takie cos na twarz, albo nie chce sluchac placzu po wywaleniu sie po poslizgu. O! i linczujcie! ale jak bym Ci w zlosci pewnie rzuciła sztyletujace spojrzenie i powiedziala, "Widzisz Natasza, i wlasnie tak nie sie nie robi, chlopiec daje zly przyklad, nie rob tak jak on" Raczej nie uderzylabym tekstem w matke bezposrednio;)
UsuńMoje dziecko tez daje zły przykład. Tez jestem z tych matek co proszą " Nie wchodź w kałuże", a on wchodzi z największym impetem jaki jest możliwy. U mnie to nie kwestia brudnych ubrań, a raczej tego że mały non stop cos mi łapie. Ale co ja mogę? Wznosze oczy do nieba, tłumaczę i tak wychodzi na to że młody minie 5 kałuż a w 6 wskoczy.
UsuńSpoko....najlepiej przywalić dziecku....
OdpowiedzUsuńJa podejrzewam jakie wkurzenie ogarnęło tamtą kobietę...Sama się wnerwiam jak mi się Młoda czymś upaćka np tuż przed wyjściem, ale to nie jest powód do bicia dziecka...No i już na pewno nie Twoja wina...
Hahaha, ale ty to jesteś no... :P
OdpowiedzUsuńI Ty nie zaproponowałaś tej Pani pralni w ramach pokuty? No wiesz, co z Ciebie za człowiek?! :P
OdpowiedzUsuń